W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Lars dla Rolling Stone
dodane 23.04.2008 00:00:00 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2043
Magazyn Rolling Stone podczas Record Store Day przeprowadził wywiad z Larsem, którego zapis przetłumaczył Ugluk:





Rolling Stone: Na Record Store Day zużyliście cztery pudełka mazaków. Opowiesz nam o tej iście maratońskiej edycji spotkania z fanami?

Lars: Myślę, że ta energia i miłość pozwoliła nam przetrwać. Nie brałem nawet przerwy na sikanie! To było chyba najdłuższe spotkanie z fanami, jakie pamiętam. Kiedyś myśleliśmy sobie "Gdzie moje piwo? Odpalcie Misfitsów!". Było więcej pośpiechu. Teraz jest to bardziej osobista sprawa, mniej tutaj kręci się wokół nas i naszych potrzeb piwnych. To zabawne, siedzę sobie w domu, relaksuję się, jestem rodzicem, wożę swoje dzieciaki po mieście. O dziewiątej rano przewijałem swojego dziewięciomiesięcznego malucha, w południe sprzątałem po swoim psie w parku. A potem nagle wsiadam w samochód do Mountain View i koło drugiej popołudniu mówią mi jaki to ja jestem wspaniały. Łatwo w takim momencie zapomnieć o swoich własnych, codziennych problemach.


RS: Czego tym razem nauczyłeś się o swoich fanach?

Lars: Głownie tego, jak bardzo różnią się między sobą fani metalu. Jak ciężko ich zaszufladkować, zdefiniować. Mówimy tu o fanach, którzy przekraczają wszelkie granice: wieku, płci, czy kulturowe. Spotykasz rodziców ze swoimi dziećmi, którzy twierdzą, że w końcu znaleźli wspólny język, właśnie poprzez Metallikę. Odjeżdżałem stamtąd pełen pokory. Lata dwudzieste i trzydzieste mojego życia to wielkie czarne plamy... Nie pamiętam, abym kiedyś odjeżdżał ze spotkania z takim uczuciem.


RS: Podpisaliście naprawdę sporo gadżetów do gry Guitar Hero. Podoba Ci się to?

Lars: To jest zajebiste. Nasze dzieciaki uwielbiają grać w Guitar Hero i Rock Band. To wspaniałe. Jest wiele pozytywów wypływających z gier video. Świetnie, gdy twoje dzieciaki zaczynają z tobą rozmawiać o Deep Purple, Black Sabbath i Soundgarden.


RS: Co przekonało Metallikę do wzięcia udziału w Record Store Day?

Lars: To nie był dla nas żaden dylemat. Decyzja została podjęta w trzy sekundy. Sklepy z płytami ogromnie wpłynęły na nasze życie. Gdy miałem dwanaście-czternaście lat, w Danii sklep z płytami był dla nas Świętym Graalem, a gość, który tam pracował był moim idolem. Chodziłem tam dwa-trzy razy w tygodniu, aby dostać płyty Judas Priest, Accept, Triumph... ten koleś był dla mnie Bogiem. W Stanach też mieliśmy takie miejsca, np. Record Vault w San Francisco, gdzie sprzedawaliśmy nasze demówki, koszulki i spędzaliśmy czas.


RS: Jak poczułbyś się w dzień zamknięcia ostatniego sklepu z płytami w Stanach?

Lars: Zrobiłbym wszystko, aby tam być i zagrać "Fade to Black" na pożegnanie, ale do tego chyba nie dojdzie. iTunes? Biorę w tym udział, tak jak wszyscy inni. Nie jestem przeciwny temu. Jeśli pomyślisz o vinylach, piętnaście lat temu pojawiły się płyty CD, a mimo to płyty analogowe wciąż istnieją i wracają do łask. Nie sądzę, aby zamknięto kiedyś wszystkie sklepy z płytami, a na pewno nie w większych miastach. Bardziej obawiam się o mniejsze miasteczka. Przeciwny jestem tym wielkim, bezdusznym sklepom.


RS: Byliście jednymi z pierwszych artystów, którzy pozwali koncerny internetowe za łamanie praw autorskich i udostępnianie waszej muzyki. Osiem lat później, takie zespoły jak Radiohead wydają płyty tylko w Internecie... jak zmieniło się twoje stanowisko na ten temat, jeśli w ogóle się zmieniło?

Lars: Sprzedajemy pliki FLAC (bezstratny format pliku dźwiękowego - przyp. Ugluk) i MP3. Nigdy nie chodziło nam o fakt ściągania muzyki. Mamy przecież Vault, serwis, gdzie możesz ściągać nasze nagrania z koncertów sprzed 20 lat za darmo. I działa on już od lat. Możesz dzień po koncercie, ściągnąć nagranie tego występu za jakąś opłatą. Wtedy chodziło raczej o pytanie "na jakiej zasadzie? na jakich warunkach?". Powiedzieliśmy "poczekajcie, czy nie powinno to leżeć w rękach artysty?". Potem wybuchła cała ta dyskusja i trochę nam się oberwało. Zawsze byliśmy maksymalnie niezależni i chcieliśmy mieć to w kontroli, czasami błędnie postępowaliśmy. Dlatego właśnie wciąż istniejemy, a ci ludzie się tutaj stawili.


RS: Przynajmniej do następnego albumu...

Lars: Wiesz, to nasze ostatnie nagranie zakontraktowane z Warnerem. Myślmy, więc nad tym w jaki sposób objąć pieczę nad wszystkim.


RS: Np. deal 360 (kontrakt, w którym wszystkie zyski z działalności zespołu są dzielone pomiędzy muzyków, managerów, pracowników i wydawcę - przyp. Ugluk)) z Live Nation?

Lars: Mmm, nigdy w ten sposób nie działaliśmy. Żadnego nadużywania. Chcemy być tak wolni jak się tylko da. Obserwowaliśmy Radiohead, czy Trenta Reznora i w ciągu najbliższych dwadzieścia siedmiu lat, czy ilekolwiek trzeba będzie poczekać na następną płytę, będziemy starali się wykorzystać najlepsze rozwiązanie poprzez Internet.


RS: Co powiesz o pracy z szalonym geniuszem Rickiem Rubinem?

Lars: Szalony geniusz? A więc słyszałeś o tym (śmiech). To był świetny rok, mieliśmy również mnóstwo radości - szansy na wynalezienie koła od nowa. Świetnie mieć kogoś takiego, kto siedzi obok i rzuca różnymi pomysłami prosto w twoją twarz. On nie ma jakiś opracowanych metod. Wszystko tutaj powstaje spontanicznie i jest kwestią chwili. Graliśmy ze sobą i współpracowaliśmy jeszcze więcej. Nie było w tym szaleństwie wielu metod, po prostu nauczyliśmy się mu ufać i jakoś to się potoczyło.


RS: Myślałeś trochę o gruncie, na jaki zasiejecie nowy materiał? Jaki jest stan muzyki metalowej na chwilę obecną?

Lars: Myślę, że sam widziałeś dzisiaj. Metal żyje do cholery! I nie jest z nim źle, jest lepiej niż bywało przez wiele ostatnich lat. Klimat metalu z lat 70 czy 80 wciąż jest wyczuwalny. Wielu nastolatków wciąż słucha Deep Purple, Iron Maiden, Judas Priest jako alternatywy dla grunge, czy w szczególności rap-rocka z lat 90. Gdy trochę już chodzisz po ziemi, myślisz, że to przeminęło, ale w jakiś sposób starsza muzyka trafia do tych 14-latków. To niesamowite.







Tłumaczenie: Ugluk



„All Nightmare Long” - historia kryjąca się za piosenką

Witryna ultimatemetallica.com przygotowała jakiś czas temu recenzje All Nightmare Long - przetłumaczył ją dla nas Paddy:



Piąty singiel z dziewiątego albumu studyjnego Metalliki, ‘All Nightmare Long’, mógłby być jednym z najcięższych utworów stworzonych przez zespół w ostatnim czasie. Jako uosobienie tego, czym ‘Death Magnetic’ jest jako album, ‘All Nightmare Long’ zawiera zabójcze riffy gitarowe, szybkie rytmy i porywające solówki. Przez wielu krytyków i fanów uważany jest za najlepszy utwór na płycie.

W wywiadzie w 2008 roku James Hetfield powiedział, że ‘Death Magnetic’ „To spojrzenie wstecz… biorące istotę naszego wcześniejszego stylu i gry z naszymi obecnymi umiejętnościami”. Jeśli jest na tym albumie jeden utwór, który pasuje do tego opisu, to ‘All Nightmare Long’ nim jest. Co ciekawe, gitarowe riffy skomponowane zostały nie tylko przez dwóch drwali, Hetfielda i Kirka Hammetta, ale także przez basistę Roberta Trujillo. W filmie dokumentalnym o nagrywaniu albumu, utwór pierwotnie został określony jako ‘Flamingo’ ze względu na rodzaj gitary Trujillo, użytej podczas wygłupów (gitary flamenco) w trakcie próby. Kiedy Hammett i Hetfield widzieli Trujillo wyrywającego niewątpliwie skomplikowane riffy, Hammett pochylił się do wokalisty i mówił, „Może ty i ja powinniśmy po prostu wyjść”.

Kiedy piosenka ukształtowała się w studiu, potrzebny był tytuł. Cliff Burnstein, współzałożyciel Q-Prime Menagement, zaproponował tytuł ‘Hunt You Down Without Mercy’. Lars Ulrich odezwał się i powiedział, „Mój tytuł to ‘All Nightmare Long’… to taka sprytna wariacja na temat całej nocy”. Dzięki temu piosenka otrzymała oficjalny tytuł.



Zainspirowany krótkim opowiadaniem zatytułowanym ‘The Hounds of Tindalos’, Hetfield mówi, że słowa są „o tych wilkach, które polują poprzez swoje koszmary”. Najwyraźniej, jak tłumaczy wokalista, jedynym sposobem, aby uciec przed wilkami jest „pozostać z aniołami. Nie możesz nawet uciec przez sen”. Tylko to ma sens, że piosenka tak miażdżąca i brutalna jak ‘All Nightmare Long’ byłaby oparta na historii, która jest równie przerażająca, jak i mityczna.

Ten utwór, wraz z wszystkimi innymi na ‘Death Magnetic’, jest autorstwa wszystkich czterech członków Metalliki. Po raz pierwszy zagrany na żywo 5 grudnia 2008 roku w Calgary, Kanada, niecałe trzy miesiące po ukazaniu się ‘Death Magnetic’, ‘All Nightmare Long’ do tej pory został zagrany ponad 100 razy. Jest to trzeci pod względem długości utwór na płycie, trwający 7 minut i 38 sekund. Teledysk to przerażający mockument [film stylizowany na dokument, ale przedstawiający fikcyjne wydarzenia - przyp. paddy], stworzony przez Roberta Schobera, znanego także jako Roboshobo, i nie występuje w nim żaden członek zespołu. Jest z pewnością jednym z najdziwniejszych teledysków wydanych przez Metallikę.

Paddy
Overkill.pl



Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak