W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metallica w Polsce - Katowice 1987
dodane 13.02.2011 00:19:38 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 20279
Rozpoczynamy kolejną serię - w poniedziałkowy poranek przybliżymy koncerty Metalliki w Polsce. Materiał przygotował Paddy. Na pierwszy ogień idą rzecz jasna koncerty w Spodku z roku 1987, tak szeroko ostatnio komentowane za sprawą odnalezienia przez Was wielu ciekawych materiałów z tamtego okresu. Już teraz mogę zapowiedzieć, że materiały, jakie do tej pory publikowaliśmy nie są ostatnimi, jakie wrzuciliśmy (gierkówka, impreza i relacje) - w ostatnich dwóch dniach nadesłaliście kolejne perełki, które na naszych stronach pojawią się już niebawem! Tymczasem zapraszamy na artykuł o tym co działo się 24 lata temu.





W czasie swojej niemal 30-letniej kariery Metallica wielokrotnie gościła w Polsce, a wizyty związane były nie tylko z koncertami, ale też z promocjami nowych albumów. Dotychczas grupa zagrała w naszym kraju 8 koncertów w trzech różnych miastach: 3 w Katowicach, 3 w Chorzowie i 2 w Warszawie, a muzycy trzykrotnie przylatywali do nas również przy okazji wydania nowego albumu.

Metallica miała odwiedzić nasz kraj pod koniec 1986 roku, ale tragiczny wypadek podczas pobytu w Szwecji, w którym zginął basista Cliff Burton, zmusił zespół do zmiany planów, dlatego przygoda Metalliki z Polską zaczęła się rok później. W 1987 roku, w ramach trasy Damage, Inc. Tour. Metallica zagrała w katowickim Spodku aż dwa razy: 10 i 11 lutego. Przy okazji pobytu w naszym kraju zespół też odwiedził obóz koncentracyjny w Oświęcimiu. Po wizycie w obozie James mówił, że miejsce to wywarło na nim duże wrażenie.


Na każdym z katowickich koncertów bawiło się po 8 tys. fanów mocnego brzmienia, a supportem był polski zespół Kat. Specjalnej oprawy ani efektów nie było, żadnej pirotechniki ani sztucznych ogni, jedynie skromna reprodukcja okładki "Master Of Puppets" za perkusją (dla porównania możemy tą "dekorację" zobaczyć na nagraniach koncertowych z 1986 roku na wydawnictwie "Cliff 'Em All", w Spodku brakowało tylko krzyży po bokach), do tego reflektory i kilka stroboskopów ale to wystarczyło, aby stworzyć niezapomniany show.


Zespół miał już wtedy w dorobku 3 płyty, więc było w czym wybierać, jeśli chodzi o repertuar. Setlisty obu koncertów były niemal identyczne, składały się z 13 utworów z albumów Kill 'Em All, Ride The Lightning i Master Of Puppets oraz dwóch coverów. Ponieważ Metallica promowała Master Of Puppets, to właśnie kompozycje z tej płyty rozpoczęły koncert.

Gdy zamilkły dźwięki "The Ecstasy Of Gold", opadła czarna kurtyna i z głośników popłynęły pierwsze takty "Battery", a potem tytułowy "Master Of Puppets". Po nich zabrzmiał "For Whom the Bell Tolls", trochę spokojniejszy "Welcome Home (Sanitarium)", potem "Ride the Lightning", solówka basowa Jasona i "Whiplash"" Podczas "The Thing That Should Not Be" zgasły prawie wszystkie światła i tylko czerwony reflektor podświetlał twarz Jamesa. Po wolniejszym "Fade to Black" przyszła kolej na mocniejszy zestaw: "Seek And Destroy" i "Creeping Death". Na zakończenie "The Four Horsemen" i solówka Kirka, a potem jeszcze na bis "Am I Evil?", "Damage Inc.", "Fight Fire With Fire" i "Blitzkrieg" (tego utworu zabrakło w setliście koncertu z 11 lutego).



Setlista z 10 i 11 lutego 1987 roku:

Battery
Master of Puppets
For Whom the Bell Tolls
Welcome Home (Sanitarium)
Ride the Lightning
Bass Solo
Whiplash
The Thing That Should Not Be
Fade to Black
Seek And Destroy
Creeping Death
The Four Horsemen
Guitar Solo

Am I Evil?
Damage Inc.
Fight Fire With Fire
Blitzkrieg
(11.02 nie zagrali)


Wiele lat później, podczas swoich kolejnych wizyt, w udzielanych wywiadach zespół mile wspominał swój pierwszy pobyt w Polsce, a szczególnie katowicki Spodek:



"Nigdy (") nie zapomnę. To był 1987 r. Nie byliśmy wtedy jeszcze taką gwiazdą jak dziś, a zapełniliśmy dwukrotnie Spodek. To się nam wtedy nie zdarzało. Pamiętam, że przed nami grał świetny polski zespół Kat. No i że fani jadący na koncert zdemolowali pociąg. Hm. Wszyscy byliśmy wtedy gniewni i młodzi"
(Kirk dla Rzeczpospolitej).

"Pierwszy raz kiedy tutaj graliśmy" jakie to było miasto? Katowice? A tak to ten latający Spodek. Jest niesamowity, ten koncert zapamiętamy na długo" (Kirk dla Miasta Muzyki)

"Pamiętam fanów i ich zaangażowanie, tego się nie da zapomnieć (śmiech). Spodek, tak to się nazywa? Ten dziwny budynek, latający talerz. Pamiętam, widziałem na nim wielki napis METALLICA. To było bardzo fajne. Zrobiliśmy tam sobie mnóstwo zdjęć" [śmiech] (James dla Dzień Dobry TVN).

"Polscy fani zawsze mocno wspierali nasz zespół, od pierwszej wizyty czuliśmy, że nasza muzyka wiele dla nich znaczy. Zachowałem sporo wspomnień z naszego pierwszego pobytu w Polsce. Graliśmy wtedy z polskim zespołem, który nazywał się Kat, wypiliśmy morze wódki [śmiech]. Odwiedziliśmy również obóz koncentracyjny w Oświęcimiu. Co jeszcze? Pamiętam doskonale, że fani na koncercie zachowywali się jak szaleni, wychodzili z siebie. O ile się nie mylę, przed koncertem zdewastowali również kilka tramwajów w Katowicach" Byliśmy zaskoczeni i zwaleni z nóg takim przyjęciem. Naprawdę. (") Przyjechaliśmy do Polski i pamiętam, że hala, w której zagraliśmy, była naprawdę spora. Daliśmy dwa koncerty dzień po dniu i za każdym razem zabrakło biletów. Byliśmy z tego powodu niesamowicie szczęśliwi. (") To były dla nas naprawdę wspaniałe chwile" (Kirk dla Onet.pl)



Zespół przyjeżdża do hotelu po koncercie (fot. Marek)



Ale okazuje się, że wódkę młodzi Kalifornijczycy pili nie tylko z Katem. Po pierwszym koncercie późnym wieczorem zespół pojechał do hotelu "Warszawa", tam też zatrzymali się fani z Wałbrzycha, Łodzi i Płocka. Jeden z nich w hotelowym holu podszedł do Jamesa i zaprosił go na polską wódkę do pokoju 222. Chłopaki zaopatrzeni w trunki powoli tracili nadzieję, że James zaszczyci ich swoją obecnością. Jakież było ich zdziwienie, gdy po północy ktoś puka do drzwi, jeden z nich otwiera i widzi Jamesa, który mówi: "Hi, here i am, friends..."



James świetnie bawił się z nowymi polskimi kumplami

"James okazał się normalnym facetem, który mógłby być naszym kumplem z ulicy, żadnego gwiazdorzenia. (") James wziął flachę, bo stało ich 14 na stole, zero popitki i zapytał czy może? Wziął i walnął z gwinta 1/2 butelki i stwierdził, że całkiem dobra ta nasza wódka. Po wypiciu wszystkiego James grzecznie podziękował za przyjęcie (12 chłopa i 14 butelek wódki, zero popitki) i rozmowę po czym stwierdził, że jest 4 rano i powinien położyć się spać, bo jutro ma chyba jakiś koncert w Polsce..." - wspomina po latach Paweł, jeden z uczestników tej niezwykłej imprezy.

Z pierwszego pobytu w Polsce pochodzi też słynne zdjęcie Metalliki przy drogowskazie na "gierkówce" (drodze krajowej nr 1), zrobione w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego, w drodze z Warszawy do Katowic, które znalazło się w książce Rossa Halfina "The Ultimate Metallica".



"Zamrożony śnieg w połowie drogi z Warszawy do Katowic (polskie Birmingham). Zatrzymanie się było pomysłem Larsa, rzecz jasna. Spójrzcie na entuzjazm na twarzy Jamesa!
(Ross Halfin, The Ultimate Metallica)




Paddy
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 23
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
dipli
13.05.2015 23:41:17
O  IP: 83.6.209.113
ile było koncertów Metallicy w Polsce?
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak