W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Zakamarki historii: Lars aranżuje powrót Diamond Head
dodane 07.08.2017 23:16:12 przez: Elvis-Król
wyświetleń: 2608
Zapraszamy do przeczytania artykułu z serii powrót do przeszłości. Opracowany i przetłumaczony przez użytkownika Marios.



Poboczne studyjne projekty Larsa Ulricha można policzyć na palcach jednej ręki. W 1993 roku gościnnie pobębnił do utworu „Return of the Vampire” z krążka „In the Shadows” duńskich kolegów z Mercyful Fate. W roku 2000 jego wytwórnia, The Music Company, podpisała kontrakt z kapelą Goudie. Ulrich zagrał w utworze „When Will You Be Mine?”, ale niestety po dziś dzień nie ma śladu po tym nagraniu, ponieważ Goudie, niezadowoleni z wyników pierwszej sesji nagraniowej, gdzie wg. nich album brzmiał za bardzo łagodnie, za bardzo cukierkowo, nagrali wszystko jeszcze raz i do wydania poszła druga wersja. W roku 1986 Motörhead próbowali zdobyć Stany Zjednoczone swoim albumem „Orgasmatron”. Na tej płycie również pojawił się Lars, ale już w zgoła odmiennej roli, o czym pisaliśmy TUTAJ (KLIK)

Granie na perkusji było. Pozowanie do zdjęć było. Teraz czas na jeszcze jeden sposób Larsa na projekt poboczny. Wiadomo nie od dziś, że Lars jest mistrzem aranżowania utworów. Riffy i teksty Jamesa Hetfielda plus dar aranżowania Larsa Ulricha = twórczość Metalliki. W 1992 roku Lars zapragnął powrotu swoich idoli z Diamond Head. Bardzo mocno zaangażował się w powstawanie albumu Death and Progress, którym to krążkiem Diamon Head przerwali milczenie trwające dekadę. Oto krótka historia tej współpracy.



[Tekst pochodzi z wkładki reedycji krążka Death and Progress z 2001 roku.]
[Autor: Dave Ling]

Notka z magazynu „Kerrang!” – 19 czerwca 1993:

Diamentowe dni! Diamond Head otworzy wielki koncert Metalliki! Diamond Head dołączy do Metalliki na wielki koncert 5 czerwca [1993] na stadionie w Milton Keynes. Legenda, która ukształtowała Nową Falę Brytyjskiego Heavy Metalu, otworzy koncert. Dołączą do nich również: wschodząca gwiazda z Seattle - zespół Alice In Chains oraz kontrowersyjny gość specjalny – Megadeth. Frontman Diamond Head – Sean Harris nie kryje zachwytu: "Powiedziano mi, że mamy koncert, gdy byłem w drodze do dentysty! Zapowiada się genialnie. Z pewnością będzie dużo zabawy. Przygotowujemy się do występu bardzo ciężko. Myślę, że skoro mają nas na tapecie, ten dzień będzie trochę bardziej wyjątkowy. I teraz nie będę musiał kupować biletu!"



Perkusista Metalliki, Lars Ulrich, jest najbardziej oddanym fanem Diamond Head. Metallica nagrała trzy własne wersje utworów Diamond Head: „Am I Evil?” na singlu „Creeping Death”, „The Prince” na „Harvester of Sorrow” oraz “Helpless” na EPce “Garage Days Re-Revisited”. Lars niedawno powiedział: "Brain [Tatler, gitarzysta Diamond Head] jest jednym z moich najbliższych przyjaciół. Zrobiłem mnóstwo rzeczy dla Diamond Head i zawsze jestem skłonny, by im pomóc. To wszystko zamieniło się trochę w mały żart – w końcu mam swój poboczny projekt!"

Lider Megadeth, Dave Mustaine, zajął się miksem jednego utworu z nadchodzącego albumu, ale to Lars miał pobudzić ten projekt podczas światowej trasy koncertowej Metalliki i zaangażować się w nagrywanie. "Nie ma miejsca na takie rzeczy, gdy Metallica jest w trasie – wyjaśnia Lars – ale Brian wysłał mi jakieś taśmy z riffami nad którymi pracował, a moim zadaniem było popracować nad aranżami. Często rozmawialiśmy o tym, by napisać jakieś utwory wspólnie, ale utkwiło to w martwym punkcie jakieś pół roku temu."

W międzyczasie Diamond Head 17 maja 1993 roku wyda nową Epkę poprzedzającą album, który zostanie wydany 1 czerwca 1993. Obie rzeczy wyda wytwórnia Bronze. Epka jest zatytułowana „Intestate” (to coś związanego z twoją niechęcią! – tłumaczy Harris).
Epka będzie mieścić cztery numery: „Truckin’” – jedyny nowy utwór zmiksowany przez Dave’a Mustaine’a i Maxa Normana. Zmiksowany w Los Angeles. Mustaine również zagrał na gitarze w tym numerze. Pozostałe trzy utwory, które wypełnią EPkę są nagraniami archiwalnymi. „The Prince” i „It’s Electric”, które pierwotnie ukazały się w 1980 roku na “Białym Albumie” wydanym własnym sumptem. Czwarty numer, „Borrowed Time” pochodzi z ośmioutworowego demo zespołu. Tytuł stał się nazwą pierwszego albumu Diamond Head wydanego przez profesjonalną wytwórnię. Nowy album wyprodukował Andrew Scarth. Płyta nosi tytuł Death and Progress.


Okładka pierwszego wydania Death and Progress z 1993 roku


Współautorem utworu nr 1 jest Tony Iommi – władca riffów w Black Sabbath. To bardzo gościnny, miły koleś! Pozostałe utwory to klasyczny kompozytorski duet Diamond Head: Sean Harris/ Brian Tatler.

Właściwy tekst: Dave Ling (12 maja 2001)

Oryginalnie Death and Progress został wydany w reaktywowanej Bronze Records. Album ten reprezentuje drugie wcielenie Diamond Head. Zespół ze Stourbridge nie skończył zbyt szczęśliwie. Powrót zbiegł się w czasie z wielkim wsparciem ze strony Metalliki, Megadeth i The Almighty na stadionie Milton Keynes Bowl. To jest naprawdę wartością samą w sobie by supportować kogoś o takiej randze jak Metallica, stojąc przed sześćdziesięcioma tysiącami fanów. To był ni mniej, ni więcej dar od niebios. Do tego jeszcze bijące serce Diamond Head, czyli oryginalni członkowie zespołu: Sean Harris (śpiew) i Brian Tatler (gitara). Być może to serce nie bije jeszcze idealnie z powodu frustracji, której los nie oszczędził im wiele lat wcześniej.

Metallica nigdy nie umniejszała tego, jaki wpływ wywarł Diamond Head na ich karierę. Na początku nagrali własną wersję „Am I Evil?” na singiel „Creeping Death” i wywołali takie wrażenie, że wielu fanów Metalliki założyło, że ten utwór jest ich autorską kompozycją, nawet z czasów, gdy Metallica dopiero się formowała. Słynna jest historia, gdy przyszły perkusista Metalliki przyleciał do południowego Londynu do Woolwich Odeon, by być świadkiem jednego z najwcześniejszych koncertów Diamond Head w stolicy. Lars również zatrzymał się u nich na kilka dni, podpatrując, jak pracują. Wielokrotnie gadatliwy Duńczyk później wspominał, że to doświadczenie zmieniło jego życie.



Smutno to pisać, że ze względu na połączenie nieodpowiedniego czasu, braku szczęścia, słusznego w tamtych czasach zarozumialstwa i biznesowej naiwności, duża popularność zespołu nie przełożyła się na sprzedaż muzyki. Jeśli kiedykolwiek była pionierska grupa, która mogłaby zyskać sławę, bogactwo i szacunek na całym świecie, to nie trzeba patrzeć dalej, niż na Diamond Head. Oprócz zauważalnej mocy, byli także mistrzami rzemiosła, wykorzystując umiejętności do sprawnego aranżowania i łączenia metalu, klasycznego hard rocka i pierwotnego bluesa.

Harris, Tatler, basista Colin Kimberley i perkusista Duncan Scott, założyli szkolny zespół w 1976 roku. Po wydaniu własnym sumptem singla „Shoot Out The Lights” pojawił się producent Robin George, który pomógł wydać drugi materiał: singiel „Sweet And Innocent”. Następnym krokiem był już pierwszy duży album, wydany we własnej wytwórni Happy Face Records. Budżet albumu wyniósł 6000 funtów. Zespół wydał zaledwie 1000 kopii ich dzieła bez tytułu (w późniejszym czasie ochrzczonego mianem „Lightning To The Nations” lub po prostu „Białym Albumem”).

[Każdy z tysiąca egzemplarzy był podpisany bądź przez Harrisa, bądź przez Tatlera. Lars zamówił album pocztą z Europy i czekał na niego dobrych kilka tygodni w Newport Beach. Larsowi trafił się egzemplarz z autografem Seana Harrisa – dop. Marios]

Pomimo tego, że wydawnictwo było sprzedawane wyłącznie pocztą, zaczęło się tworzyć małe zamieszanie wokół zespołu. W artykule z 1980 roku, dziennikarz „Sounds” – Geoff Burton zasugerował, że w jednym utworze Diamond Head znajduje się więcej mocarnych riffów, niż Black Sabbath zagrał na czterech pierwszych najsławniejszych swoich albumach.

Na jednym z pierwszych swoich koncertów – w Swindon – publiczność nie pozwoliła Diamond Head zejść ze sceny, dopóki ci nie zagrali sześciu bisów. Dopiero po tym pozwolono im zakończyć, bo po prostu zabrakło im materiału do grania!

Z perspektywy czasu, podpisanie kontraktu z MCA Records nie było najmądrzejszą decyzją w karierze. Chociaż zespół był zdziwiony propozycją nowego wydawcy, wydali drugi album „Borrowed Time”, który wskoczył na 24 miejsce brytyjskiej listy sprzedaży, a to wynik bez precedensu. Nagle zaczęto mówić o hitach i przewidywanych zmianach składu zespołu. Wytwórnia chciała, by Duncana Scotta zastąpiono. Mimo tego, że Diamond Head utknęli w martwym punkcie, Scott Duncan opuścił zespół w czasie prac nad kolejnym studyjnym albumem („Canterbury” z roku 1983). Dołączył do niego oburzony całą sytuacją Colin Kimberley. Po trzech krążkach w zespole został tylko duet Harris/Tatler. Postanowili zakończyć działalność Diamond Head.


Tylna okładka reedycji z 2001 roku


Lars wspomina: "Warto sprawdzić, czy po dekadzie Diamod Head powraca jako coś stałego, czy też się drugi raz rozpadną, gdy nie zwrócą uwagi publiczności. Ale ich wiarygodność jest nienaruszalna, a „Death and Progress” jest albumem, który może zainicjować poważny powrót."

(Nic wielkiego ze stałym powrotem po tej próbie się nie udało, bo kolejny album został wydany po dwunastu latach, więc przerwa była jeszcze dłuższa, niż Reunion, w który zaangażował się Lars – dop. Marios).

W czerwcowym wydaniu magazynu „Kerrang!” Metallica spłaca dług wobec Diamond Head. Lars Ulrich i James Hetfield oferują ostateczne poparcie idei powrotu pojawiając się na okładce czasopisma wspólnie z Seanem i Brianem. W numerze Ulrich przeprowadził wywiad ze swoimi starymi kumplami. Z rozmowy można się było dowiedzieć, że spontaniczność, która zbudowała pierwsze sukcesy Diamond Head, szybko przestała się liczyć, gdy zmuszono ich do korporacyjnych gierek.

"Nagraliśmy pierwszy album i ruszyliśmy w drogę jak gangsterzy, jakby świat był nasz" – zauważył Harris. "Byliśmy jak Saxon i wszystkie tego typu zespoły, które wtedy zwracały na siebie uwagę. Czuliśmy, że musimy zrobić duży krok. MCA nie chcieli ponownie wydać naszego pierwszego albumu, którego prawie nikt nie słyszał. Chcieli nowych utworów. Wciąż nam powtarzali, że „The Prince” i „Helpless” są za długie."



Zespół zmusił się do napisania „Call Me” specjalnie na potrzeby singla, a Tatler twierdził, że pracownik MCA nawet nalegał, by skrócić pierwotne solo o połowę i dołożyć raz jeszcze refren na końcu. "Wykorzystali nas" – stwierdził Harris. "Gdybyśmy tylko mieli inną możliwość, inne znajomości, moglibyśmy kazać im spierdalać."

Ulrich był wystarczająco uczciwy, by przyznać, że utwór „Dead Reckoning” był inspiracją dla „Seek & Destroy” Metalliki. Zasugerował także, że „The Prince” i „Helpless” miały decydujące znaczenie w kształtowaniu się całego nurtu thrash metalu.

Tuż przed pojawieniem się na scenie u boku Metalliki 5 czerwca 1993 roku Harris i Tatler wydawali się być świadomi swojej drugiej szansy. Wiedzieli też o różnicy wiekowej między nimi, a ich docelową publicznością. Brian Tatler, wzruszając ramionami, stwierdził: "Pierwszy album nagraliśmy, gdy mieliśmy po 19 lat, a rozstaliśmy się w wieku 24 lat. Musimy tam po prostu wyjść."




KONIEC


Tłumaczenie i opracowanie: Marios

Opublikował: Elvis-Król

Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak