W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Wywiad z Larsem Ulrichem dla "Voir"
dodane 10.08.2017 15:51:16 przez: Elvis-Król
wyświetleń: 2255
Zeszłoroczny wywiad z lipca 2016 roku przeprowadzony z Larsem Ulrichem.



Jean-François Simard: Miałem okazję, ale również wielką przyjemność rozmawiać z Larsem Ulrichem z Metalliki, podczas ostatniego koncertu zespołu w Montrealu w lipcu ubiegłego roku. Wywiad przeprowadzony we współpracy z Musik Universe. Stres był na najwyższym poziomie, mając na uwadze spotkanie z żywym pomnikiem muzyki metalowej. Prawdziwy dżentelmen, dał nam do zrozumienia, że wszystko będzie dobrze i znajdzie chwilę dla nas!



Jean-François Simard: Lars, witamy na naszym pokazie. Jesteś w Montrealu i dobrze się bawisz, jak zwykle?

Lars Ulrich: Jestem w Montrealu od około godziny, zawsze dobrze się bawię. Mam filiżankę herbaty! 30 sekund dla wywiadu i filiżanki herbaty, które są magiczne!

Czy powinniśmy nazywać cię Sir Lars? Zostałeś w końcu rycerzem.

Możesz mówić mi Lars. Duńczycy nie są zbyt formalni, więc nie musisz dodawać Sir. To bardziej w stylu angielskim.


PISALIŚMY O TYM TUTAJ (KLIK)


To dlatego, że piłeś herbatę.

Właśnie. Formalności związane z byciem rycerzem pochodzą głównie z kultury angielskiej. Miecz, królowa, oraz klękanie i cała reszta. W Danii jest inaczej, jest to miły gest, ale nie ma potrzeby mówić do mnie Sir.

Porozmawiajmy o nowym albumie, Hardwired... to Self-Destruct. Utwory Hardwired, Moth Into Flame i Atlas, Rise!. To powrót do korzeni thrashu, przynajmniej ja tak to widzę. Jaki był twój stan umysłu, gdy wszedłeś do studia, aby pisać nowy materiał?

Stan umysłu podczas pisania jest zawsze taki sam. Po prostu staramy się pisać najlepsze utwory, na jakie nas stać. Kierunek muzyczny wychodzi z nas. Nie informujemy świata, że musimy powrócić. Powrócić do korzeni czy pozostać wierni naszym najlepszym piosenkom, które odniosły sukces. To wymyślanie koła na nowo, nie mamy takiego podejścia. Analizujemy jaki jest najlepszy materiał, taki jaki możemy stworzyć i którą jego część można wyróżnić. Jesteśmy przyzwyczajeni do bardzo luźnego podejścia, robimy wszystko na własną rękę. Czasem dzieje się tak, że piosenki same się piszą, a na albumie lądują te najlepsze. Rzadko tworzymy na zasadzie poprzedniego albumu (chodzi o Death Magnetic) "może powinniście to zrobić tak. Słuchajcie tego samego, czego słuchaliście w 1985 roku, pozmieniajcie akordy" (Lars naśladował głos Ricka Rubina). W przypadku tego albumu był to dużo bardziej przemyślany proces, o wiele bardziej organiczny.



Masz bardzo silną więź z Quebec. Graliście tutaj w 1987 roku? Podróżowałeś tam, pamiętasz co graliście...

Rimouski.

Chicou, Chicoutimi!

Tak. Chicoutimi. Rimouski, Chicoutimi. To było w 1986 roku w grudniu. Graliśmy we wszystkich tych miastach. To było szalone, było zimno! Było ciemno. Dużo miłości. Jak zwykle, Montreal i Quebec City. Otworzyliśmy nową arenę Quebec City dwa lata temu i zamknęliśmy drugą, Colisée Pepsi, a kolejną na Videodrome. Nasza historia w Montrealu sięga 1985 roku. Widmo... forum? Jedna z tych dat trochę! I jak powiedziałeś, Chicoutimi i Rimouski, jest to historia, to na pewno. Filmowaliśmy w Quebec City. Czy wiesz, dlaczego filmowaliśmy to w Quebec City? To z powodu Montrealu. Mieliśmy dwa koncerty w Montrealu. Atmosfera jest tak fantastyczna z ludźmi z Francji, Kanady i wszyscy angażują się w utwory, wręcz ryczą. Są głośni i jeżeli będziemy musieli nakręcić film, które udokumentuje Death Magnetic to właśnie powinniśmy zrobić to tutaj. Miesiąc później mieliśmy w Quebec dwa koncerty. Postanowiliśmy to nakręcić. Mamy tutaj mnóstwo opowieści.



Mówiąc o Chicoutimi, to miasto, w którym dorastałem. Nadal mam mój bilet.

Nadal masz swój bilet!

Spójrz na to, 15 dolarów.

Pamiętam, że odbyliśmy długą podróż po Kanadzie. Było Halifax, Moncton i poźniej Chicoutimi, Toronto, Ottawa i Montreal. Saskatoon, Regina i Winnipeg. Pamiętam, że w Winnipeg został uznany za najbardziej wietrzny zakątek w Ameryce. Musiało zrobić się -35 stopni, bo był 16 grudzień. Zobacz, jaki on jest mały! Wygląda na to, że twój bilet został wyprany w pralce!

Yeah!

Czy to faktycznie było w pralce?

Tak, moja mama włożyła go do pralki, a potem do suszarki.

Uważaj chłopie, uważajcie na bilety! (śmiech)

To moja mama. Lars, czy pamiętasz wytwórnię Bernett? Stworzona przez Micheala Meese'a, który przyjął ciebie w 1985 roku? Zobacz na to Ride the Lightning.

Proszę, pokaż mi to! Jest to płyta o nazwie Tape the Drummer. Zobaczmy czy jest zielony, o jest!

I jest błąd w utworze. Czy pamiętasz Bernett Records? Jakie masz wspomnienia?

Komu bije dzwon, to jest to! Słuchaj, wtedy byliśmy bardzo szczęśliwi, że możemy nagrywać. Jest edycja Ride the Lightning, która była zielona za zasługą wytwórni Bernett. Była to francuska sztuczka, po prostu zielona. W tamtych czasach nie było za dużo możliwości, zrobili to co musieli zrobić i byli pasjonatami. To był dobry nastrój, wierzyli w nas i rzeczywiście takie sytuacje się zdarzały. Pamiętam Bernett, to był cudowny okres, piękne lata. Doceniamy to, co zrobili w tamtym czasie. Kto by pomyślał, że po 33 latach siedzimy razem w przyczepie. Jednak jest to przyczepa z klimatyzatorem, połowa jej pokryta draperią, luksusowo i czysto!



Czytałem dużo biografii o Metallice. Sprzedałeś swoją kolekcję płyt, aby pomóc zespołowi. Prawda, czy fałsz?

Myślę, że trochę tak. Sprzedałem moje single w formacie 7 cali, EP. Sprzedałem całe pudło facetowi, który nazywał się John Strednansky za 300 dolarów. Potrzebowaliśmy pieniędzy na jedzenie. Od tamtego czasu uzupełniam kolekcję singli, ale wtedy musiałeś robić to co musisz zrobić.

Chciałbym się dowiedzieć. Nagraliście już dwie garażówki, czy istnieje szansa na trzecią?

Częścią Metalliki zawsze było odgrywanie materiału innych zespołów. To pokazuje kim jesteśmy. Myślę, że zamierzamy nagrać jeszcze taki materiał i go wydać.

Wydaliście nowy zestaw Kill'em All, kolejny dla Ride the Lightning. Macie sporo nagrań, chciałbyś zrobić to samo z Master of Puppets?

To świetny pomysł!. Nie myślałem o tym. Może czas pomyśleć o tym? Tak, tak. To będzie następne. Uff, tylko nie mów innym!

Nie powiem...

Tak na serio to postaramy się zrobić to jeszcze w tym roku. Nastąpi to już niedługo, cały czas nad tym siedzimy. Zajmuje nam to masę czasu, bo to duży projekt. Praca nad Hardwired pochłonęła sporo czasu, ale ten remaster jest kolejny na liście. Optymistycznie powinien pojawić się jeszcze w tym roku, a jeżeli nie to w następnym.

PISALIŚMY O TYM TUTAJ (KLIK)




Lars, naprawdę, dziękuję bardzo!

Dobrze było móc z tobą porozmawiać.


KONIEC


Źródło: "Voir"

Tłumaczenie, opracowanie i publikacja: Elvis-Król

Waszym zdaniem
komentarzy: 12
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
MaciekP
12.08.2017 22:41:48
O  IP: 89.69.4.251
Ja prdl nie w tym newsie napisałem. Usuńcie oba, zaraz wstawię ten poniższy tam pod Lou.
MaciekP
12.08.2017 22:41:05
O  IP: 89.69.4.251
Sue
Tak, ale Ty mówisz o fanach i o krytykach 'metalowych', którzy z jakiegoś powodu oceniali tą płytę jako 'płyta Metalliki'. A to jest płyta na której 'zagrała Metallica'. Ale jest to płyta Lou Reeda. Jego fani przyjęli ją bardzo dobrze więc z ich punktu widzenia jest to dzieło bardzo dobre. A skoro mówimy tutaj o muzyce a nie matematyce, to nie ma czegoś takiego jak 'racja'.
Elvis-Król
11.08.2017 16:11:23
O  IP: 91.239.66.27
Dave

Dzięki za docenienie mojej pracy. Szczerze mówiąc sprawia mi to nawet przyjemność, kiedyś byłem po drugiej stronie lustra, sam tu zaglądałem by czytać. Teraz sam sprawiam, by inni mogli czytać, ciekawe doświadczenie.

Album "5" jak dla mnie jest genialny, jestem w nim zakochany i często go słucham. Większość jak słyszy Alizee się pewnie krzywi, ale ten album jest wyjątkowy. Ma w sobie coś magicznego.
Sue
11.08.2017 15:37:24
O  IP: 81.190.185.5
Dave
Płyta ,,5''. Nie ma jednak co się tak ekscytować, to POP rock i trochę czystej muzyki pop, ballady. xd Nie wyobrażaj sobie za wiele. :D Słychać gitary, melodie są lekkie, przyjemne i szybko wpadają w ucho. ;)
Dave
11.08.2017 15:13:23
O  IP: 46.149.223.54
tak btw, dobra robota Elvis że jednak ciągniesz te newsy. Myślałem ze Overkill kojfnął. Swego czasu to co dzień człowiek się logował, ale po tym dłuższym bezruchu na stronie jakoś tak odpuściłem.
Dave
11.08.2017 15:11:12
O  IP: 46.149.223.54
Alizee? to ta od "moi lolita"? Który jej album jest pop/rockowy?
Sue
11.08.2017 14:14:43
O  IP: 81.190.185.5
Elvisie - zdaję sobie sprawę z tego do czego potrafi zmusić sytuacja życiowa...
Jeszcze dodam, że pierwszy raz widzę RTL w zielonym wydaniu. Faktycznie można się z wywiadu, trochę nowych rzeczy dowiedzieć. :)
Elvis-Król
11.08.2017 13:23:39
O  IP: 91.239.66.27
Myślę, że garażówka byłaby niezła odskocznią. Ciekawi mnie tylko jaki materiał wzięli by na warsztat. Chłopaki lubią łamać bariery, to może by pojechali z materiałem Slayera, Anthraxu, Pantery, Megadeth, Newsted i nie tylko hehe. W sumie mogliby z Elvisem poeksperymentować.

Tak serio wiem jedno, że jeżeli się za to wezmą to pojawi się tam coś Iron Maiden, a może po prostu wrzucą to co już kiedyś nagrali, czyli "Remember Tomorrow".
the_Rock
11.08.2017 09:52:11
O  IP: 159.205.252.190
Cieszy mnie, że temat kolejnej garażówki wisi w powietrzu. Oby zabrali się za to jak najszybciej. Wszak forma zespołu (ten wokal!) jest najlepsza od jakichś 18 lat!
Elvis-Król
10.08.2017 22:13:01
O  IP: 91.239.66.27
Sue

Uwierz, że jak człowiek nie ma co do gara włożyć to wiele rzeczy sprzeda. Czasem jest taka sytuacja w życiu kiedy sentymenty muszą pójść na bok. Sam to wiem po sobie.

Dobrze, że tutaj odpisałaś, bo tamten wątek już jest dość nisko i mógłbym nie zauważyć, a niestety overkill nie ma systemu pokazywania gdzie co nowego się pojawiło. Trzeba jechać na pamięciówkę patrząc na numerki przy niusach :D

Czyli album zdał egzamin, siedem utworów na jedenaście to całkiem przyzwoity wynik i ja również niemalże identycznie bym wskazał najulubieńsze kompozycje, bo ogólnie cały album pochłaniam. Może kiedyś nagra "Re5". ;)
Sue
10.08.2017 21:05:28
O  IP: 81.190.185.5
Nie mogę się doczekać remasteru. :) I filmu koncertowego DVD z czasów Master of Puppets. To będzie pierwsza rzecz, na którą będę zbierać kasę z zarobionych pieniędzy. <3
Co do Larsa .. ja bym nigdy nie sprzedała swojej kolekcji płyt,szczególnie rockowych i metalowych, to dla mnie prawie świętość. xd
Elvisie - wiem, że późno odpisuje i nie tam gdzie zadałeś mi pytanie, no ale miałam tydzień zawalony obowiązkami. Pierwsza piosenka na płycie Alizee bardzo mnie zaskoczyła. Taki pop/pop rock. Rokują przede wszystkim dobrze piosenki numer jeden, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, dziewięć (kompozycja numer 9 jedna z nalepszych, od razu mi się spodobała). Faktycznie szkoda, że nie pociągnęła tego kierunku dalej. :)
Elvis-Król
10.08.2017 18:13:48
O  IP: 91.239.66.27
Zapraszam do przeczytania tego krótkiego wywiadu, bo jest dość ciekawy. Zawiera kilka ciekawostek o których nie każdy może wiedzieć.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak