Ależ jest to inteligentny zespół!!! Niesamowicie to wymyślili!!! O kim mowa??? Oczywiście Alcoholica – krajowo-eksportowy coverband Metalliki, który oto w ostatnią sobotę zadebiutował formułą „Z Orkiestrą Symfoniczną”!!! Tak jak Metallica debiutowała 15 lat temu roku pod batutą Michaela Kamena, tak nasze kochane chłopaki z południa wysmażyli show w konwencji Heavy Metal with Skrzypce/Altówki/Wiolonczele/Kontrabasy. W rolę Michaela Kamena wcieliła się Paulina Rogowska z Orkiestra Mikstura. Przed Wami wpis z bloga
mazik.bloog.pl, którego autorem jest Mikołaj Maziarz, zapraszam do sprawdzenia:
Podsumowując był to niezwykły koncert! Koncert w formule, której nikt się nie spodziewał i zapewne zostanie w naszej pamięci na długie, długie lata, a nawet do końca świata. „Dlaczego? Dlatego” (cytat z Jana "Wembley'a" Tomaszewskiego), iż po pierwsze, niesamowity pomysł, żeby zrobić coś, oczywiście na mniejszą skalę, czego dokonała kiedyś Metallica.
Po drugie, zestawienie utworów bardzo różnorodne - choć spodziewałem się, że wszystkie kompozycje będą grane z orkiestrą, a nie tylko część z nich – ale absolutnie to nie zmienia faktu, że warto było taki wieczór przeżyć jeszcze raz, ponieważ dla mnie osobiście było to wspomnienie, retrospekcja koncertu Metalliki, który odbył się 19 listopada 1999 roku. Było to pierwszy i ostatni koncert symfoniczny Metalliki w Europie w jej dotychczasowej historii dlatego wracam do tego wydarzenia zawsze z wielką nostalgią. Mam nadzieję, że jeśli chodzi o projekt Alcoholica & Orkiestra Mixtura będzie dokładnie odwrotnie, czyli, że nie poprzestaniecie na pierwszym razie (choć wiadomo, ten pierwszy bywa najbardziej ekscytujący). Grajcie dalej i PROSZĘ: NIE WKRĘCAJCIE nas więcej!!!! Bo Wy nas po prostu „wkręciliście”!!! Zostało to zrobione owszem: z batutą i z humorem, ale oto ja Was przejrzałem i zamierzam ogłosić to wszem i wobec!!!
Otóż 18 PAŹDZIERNIKA 2014 to data historyczna, a scenariusz jaki zaproponowali nam „alkoholicy” na ten wieczór był majstersztykiem i zupełnym szokiem na naszych oczu i uszu. Wszystko było zaplanowane, wszystko było zaaranżowane, nie było przypadku w żadnym ruchu, słowie czy zachowaniu na scenie. Słusznie chłopaki doszli do wniosku, że jak robić taki koncert to oczywistą koniecznością jest osiągnąć przy tej okazji maksymalne zyski i to się im udało!!! Alcohollica to potęga PR-u, bo ludzie prawda jest taka, że Sasim i Spółka podpisali przed występem umowę reklamową z koncernem farmaceutycznym – z producentem Tantum Verde i zgarnęli po tym koncercie bajońską sumę, ponieważ na konto członków zespołu już w poniedziałek wpłynęło po 500.000 marek wschodnioniemieckich. Mr Sasimowski przeziębił się na niby (tak miał w kontrakcie) i co chwila udawał, że go swędzi w gardle i że jedynie właśnie Tandum Verde może mu złagodzić gardłowe cierpienia (artykuł zawiera lokowanie produktu). Natomiast to jak wspaniale frontman Alcoholliki zareklamował swojego najlepszego przyjaciela z orkiestry towarzyszącej zespołowi, czyli „Szymona”, to jest po prostu pełen profesjonalizm i czapki z głów dla pomysłu i sposobu jego realizacji.
Cały trick polegał na tym, że chodziło o wsparcie tego młodego człowieka w zbliżających się wyborach. „Szymon” będzie wkrótce kandydatem w wyborach samorządowych i jest to początek kampanii, która rusza pełną parą. Wiadomo, że popularny już w całym kraju „Sajmon”, którego zdążyliśmy już świetnie poznać podczas koncertu, będzie w przyszłości propagował repertuar znanego nam wszystkim zespołu z U.S.A. i w przyszłości zostanie nie tylko samorządowcem, ale i posłem na sejm Rzeczypospolitej, a w dalszej perspektywie Premierem. Wtedy flaga Metalliki zawiśnie obok flagi RP na budynku przy ulicy Wiejskiej w Warszawie.
Sam koncert był wspaniały i dzięki temu, że Sasim udawał chorego mogliśmy MY, FANI, pospolite metallikowe ruszenie, odśpiewać część kawałków za niego. Dziękujemy Panie Sasimowsky!!! Dlatego uważam, że pomysł tym całym kontraktem z koncernem był strzałem w dziesiątkę, ponieważ publiczność mogła pośpiewać pod profesjonalne podkłady, przychody dla zespołu znacznie wzrosły, sprzedaż Tantum Verde skoczyła od soboty o 235% w stosunku do danych sprzed weekendu!!! Panowie!!! Jesteście Wielcy!!! Dziękujemy!!! Kupcie sobie w końcu te Bentley’e, gdyż Wam się należą, a teraz Was wreszcie stać to nie ma się co w tańcu pierVolić :) :)
Am I evil? Am I RIGHT???
A sam koncert to w telegraficznym skrócie: „Pięknie, Pięknie, Pieknie!!!” (źródło: REUTER) Zestawienie utworów z przekroju repertuaru Metalliki (moje ulubione z koncertu to Fixxxer, Am I evil?, Wasting My Hate, Lepper Messiah oraz To Live is To Die), których wysłuchać po raz kolejny było naprawdę przecudownie. Muzycznie praktycznie i technicznie bez zarzutu, wokalnie – tak TERAZ SERIO :) oczywiście współczuję Sasimowi, że trafiło na ten akurat dzień, aczkolwiek mimo tego, że w pierwszej części było mu naprawdę ciężko – widać było, że spadła energia w całym zespole i to drastycznie – ale szacunek za to, że potem zdołali się wszyscy jednak podnieść, aby z podniesionym czołem odebrać mega owacje na sam koniec sztuki. Każdy z nas docenił ogromny (pomimo przeszkód) wysiłek i determinację, aby wyciągnąć z tegoż wyjątkowego wieczoru tak zwanego „Maxa”.
Jedynie co mnie trochę zniesmaczyło to nieadekwatne do miejsca i sytuacji okrzyki w przerwach między utworami, które dobiegały z prawej części sali. Szkoda, bo chłopaki potrzebowali wtedy raczej wsparcia, niżeli dodatkowej porcji dekoncentracji.:) To nie był zwyczajny koncert, a coś wyjątkowego, na scenie trochę więcej osób niż zwykle, wiele młodych muzyków na krzesłach (elektrycznych z okładki Ride The Lightning .:) ), atmosfera jednak podniosła, więc i wsparcie powinno być podniosłe i ze szczególnym uwzględnieniem stanu ducha chłopaków z Alcoholiki w tamtym konkretnym momencie. No ale to tylko taka mała dygresja, do której mam prawo. W końcu założyłem na ten wieczór krawat i marynarkę, a wiadomo, że fan w marynarce jest mniej awanturujący się :)
No, ale najważniejsze, że wyszli cało z opresji, dźwignęli to, zagrali na miarę swoich wielkich możliwości i w podsumowaniu porwali publikę na całego!!!
Teraz czekamy na projekt z Lou Reedem. fACET nie żyje, więc zadanie nie jest proste, ale wiem, że dla Was nie ma rzecz niemożliwych! However, swoją drogą historia pokazuje, że każdy kto zdecydował się na współpracę z Metalliką na szerszą skalę niestety zaraz potem przenosił się na tamten świat. :) Kamen, Reed. Obaj grają teraz w Niebie LULU z… Orkiestrą Symfoniczną. :) To musi być koszmar, no właśnie, nie z tej Ziemi :)
Chcę też napisać kilka słów na temat Orkiestry Mixtura. Wspaniała to mikstura młodości i profesjonalizmu! Napisałem kilka słów, konkretnie to sześć. Brawo Brawo Brawo!!! Razem będzie dziewięć. :) Plus Mr Szymon oczywiście jako wisienka na torcie!
Kocham Was Panowie Alcoholicy i tak do deski grobowej!!! Na szczęście nie grozi mnie (mi) współpraca z Metalliką na żadną skalę, więc jeszcze trochę pożyję.
ALCOHOLICA & ORKIESTRA MIXTURA
FUCKING RULEZZZ!!!!
Niestety nie miałem możliwości zostania na afterparty, aczklolwiek następnym razem na pewno nie omieszkam pozostać z Wami, a tam poczęstować się Drinkiem ala Tantum Verde (podaję skład: 3 x psik spray’u Tantum Verde, 0,25l coca coli, 1 x łyżeczka miodu, 5 dkg zmielonych strun od wiolonczeli).
ALCOHOLICA POLAND – ZESPÓŁ ZE WSZECH MIAR INTELIGENTNY i OD SOBOTY (W NUTACH) OCZYTANY :)
Overkill.pl