W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metallica oficjalnie zakończyła prace nad nowym albumem
dodane 15.09.2016 23:43:39 przez: Marios
wyświetleń: 5109
Lars na Facebooku oficjalnie zakomunikował, że proces tworzenia "Hardwired... To Self-Destruct" dobiegł końca. Oklaski!



Pamiętacie "zabawę w krzyżyki", którą Metallica urządziła sobie na Instagramie? Pierwsze "krzyżykowe" foto zaprezentowali 13 kwietnia 2016 roku. Wielką tajemnicę zespół postanowił rozwiązać 15 września przy pomocy Larsa oraz producenta Grega Fidelmana...





...owe krzyżykowe szaleństwo to... sukcesywne uzupełnianie tablicy kolejnymi kreskami. Każda kreska to następny krok przy składaniu nowego albumu w całość.
Lars dziś dokończył dzieła!




















Perkusista wieńczy dzieło:






Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 18
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
harvester84
24.09.2016 17:26:52
O  IP: 195.135.229.94
Brakuje mi z bonusów Ecstasy of Gold jeśli już dali covery na cd3.
a7xsz
23.09.2016 11:48:07
O  IP: 212.160.172.83
Mitch

Czego się mnie czepiasz? :) Napisałem swoje zdanie, tak jak Ty wcześniej. Kto mówi o wyroczni? Czy ja mówię, że Ty uznajesz się za wyrocznię?

Oglądałem SKOM na premierze w kinie kiedy się ukazał, potem wiele razy na kompie.

Wiem, że oni tego nie wydadzą zapewne nigdy, ja tylko mówię, że chciałbym usłyszeć tamte wersje tak jak wyglądały wtedy - to co Lars miał na płycie, którą puszczał ojcu i menadżerom.
exxxile
23.09.2016 11:09:39
O  IP: 79.187.38.162
Nie no, nie przekonasz mnie, że The End of The Line to przerobiony 'New Song'. Tylko motyw intro się zgadza, poza tym to zupełnie inny numer: inne riffy, inna linia wokalna, wszystko się tam różni. I moim zdaniem finalna wersja jest zdecydowanie lepsza od utworu z 2006 roku, gdzie main riff brzmi jak koślawe nawiązanie do St. Anger. Za to refren był spoko.

Co innego ANL, który faktycznie oparty został na main riffie Shadow of the Cross, więc można go uznać za rozwinięcie tamtego utworu (fajnie zresztą posłuchać demowego 'Flamingo', który zagrany jest wolniej niż wersja ostateczna).
Mitch
22.09.2016 19:52:36
O  IP: 178.37.219.252
a7 Twoje kredki, chłopie, miej swoje zdanie nikt ci tego nie broni, ale nie uznawaj się za wyrocznie, dodatkowo sprawdź sobie w słowniku znaczenie elaborat i porównaj to z twoimi tekstami, a zobaczysz znaczną różnicę - sory facet, ale żeś dowalił do pieca :D
Na SKOM wyraźnie było widać, że chłopaki stali w miejscu od pewnego czasu, gdzieś tak od czasów garaży jeżeli dobrze obserwowałeś. Widać to było szczególnie po sodówie w głowach Larsa i Jamesa, która sięgała zenitu i w końcu ten wspólny balon ego obu panów pękł, co było dobrze pokazane w tym filmie.
Nie zmienia to faktu, że prace nad materiałem jakoś szły do przodu, chłopaki szukali czegoś nowego, dajmy na to przytoczony przez ciebie Temptation, Kirk z czymś brzęczącym na gitarze, czy tej wyjący jak kojot echo chamber :P przytyczonym przez ciebie przybliżonym cytatem potwierdzasz to, niestety czy chcesz czy nie na filmie było widać ich wypalenie, co później sam Bob stwierdził, a wszystko przez Larsowo Jamesową sodówę przez co atmosfera wrzała, a w dodatku odejście Jasona (nie ma już co wnikać jak i dlaczego to zrobił, jego sprawa) dolało tylko kwasu do tej sodówy i zrobił się wybuchowy kocioł z punktem kulminacyjnym, który wszyscy znamy. Sprawa rypła się ponieważ nie było NIKOGO kto by na tym wszystkim panował wówczas, ponieważ współliderzy Lars/James żarli się między sobą. - tyle jeżeli chodzi o SKOM - tak jakbyś wgl nie brał pod uwagę tych okoliczności, oglądałeś na pewno ten film? Swoja postawa pokazujesz raczej, że nie za bardzo inaczej byś wiedział dlaczego nie ukończono tego materiału z Presidio i zamieciono pod dywan, biorąc zaledwie skrawki na nowy ówcześnie album i dlaczego panowie za bardzo nie chcą/ a może boją się do tego wracać pomimo upływu lat, ot maja ku temu swoje powody, może to być dla nich swoistą puszką pandory kutą na ich miarę i te sprawy, coś jakby potwór którego nie chcą na powrót ... Kto wie troche już minęło od tamtych wydarzeń, czas pokaże


Potem niestety przyszła kalkulacja i abstrachując od STA, to choćby żal mi tego Vulturous; dla mnie to było szczere i wynikiem chwili
- mi również szkoda tego kawałka, bo był autentyczny, szkoda że poszedł w odstawkę.

exxxile
Bo, jak sam wiesz Death not the end rozbebeszono na kawałki z czego część wykorzystano, część wywalono i z tej zachowanej reszty zrobiono 2 kawałki, które znalazły się na DM, a
The end of the line i w All nightmare. Posłuchaj sobie tych trzech kawałków, a szybko wyłapiesz części wspólne to The Death is itd ... ;)
A mówiąc o wersji z DM miałem na myśli bardziej The end of the line, gdyż jest to przearanzowany Death is not the end - słychać to aż nadto, chociaż jak dobrze się wsłuchać to samo się tyczy ALN, przearanżowany shadow z dodatkami z Deatha co wzbogaciło akurat ten kawałek w przeciwieństwie do TEOTL, ktory sporo stracił na mocy po tej przeróbce, tak to już jest jak się bawi utworami na zasadzie kopiuj wklej, przekombinowali panowie i takie są efekty, zarżnęli fajny kawałek. Pisząc to nie skreślam tych kawałków z DM, jednakże pierwowzór był i jest dużo lepszy w porównaniu do TEOTL jak dla mnie i nie jest to tylko moje zdanie ;)
https://www.youtube.com/watch?v=7fxEZ370rFo - posłuchaj sobie tego wykonania, w dodatku skrzeczący bass Roba w poprzedzającym riffie przed zwrotką w studyjnej wersji tego nie uświadczysz już. Potem porównaj sobie to z End of the line w DM, ja tam wolę pierwowzór. ;)

Pokaż podgląd
a7xsz
22.09.2016 18:31:47
O  IP: 37.47.74.17
Już mi się nie chce gadać o Presidio, bo wcześniej elaboraty wypisywałem na ten temat.
Chciałbym dostać Presidio - takie jakie było WTEDY. Wiadomo, że wykorzystali niektóre kawałki, fragmenty, motywy itd.
Podejście Heta kiedyś było - bo się wypowiadał - że Presidio może, kiedyś, ale że MUSIELIBY NAD TYM MATERIAŁEM POPRACOWAĆ - mniej więcej tak to brzmiało, nie pamiętam dokładnie. A ja nie chcę, żeby pracowali nad tym teraz, bo przerobili by to na DM 3 :D
Ścieżka którą podążali podobała mi się - mogła być naprawdę zajebista, nietypowa i przez to genialna płyta. Widziałem rozwój i ścieżkę, którą krążyli.
BA; Loady; materiał 1998-2000 (No Leaf, Human, I Disappear); i to co 2001-2002 dało się słyszeć z Presidio to połączenie okresu 91-00 eksperymentowanie (Kirk z przesterem a la sczoteczka do zębów, Temptation-nietypowa konstrukcja utworu, 'dziwaczne' rzeczy jak kawałek - Echo który miał być otwieraczem. Shadow of the cross miażdżył i moje osobiste zdanie jest takie, że wolałbym wersję z Presidio - wolniejszą, a poteżną, krocząca miazga rozpieprzajaca wszystko. Z tak to przyśpieszone i to z pierdzącym płaskim brzmieniem.. choć i tak to najlepszy dla mnie kawałek z DM ;P

Ogólnie, podsumowując, cos ciekawego się wtedy działo, coś co nie mieściło się w schematach, nie było kalkulacją, było efektem eksperymentowania połączego z alkoholizmem i rozluźnieniem w zespole, okolicznościami.

Potem niestety przyszła kalkulacja i abstrahujac od STA, to choćby żal mi tego Vulturous; dla mnie to było szczere i wynikiem chwili. Ten kawałek nie był oficjalnie brany pod uwagę pod nową płytę, omawiany z menadżerami itd. Panowie se stworzyli i panowie se zagrali. Ot.
A potem jak przyszło co do czego, skasowano.

Dla mnie Hardwired jest takim ówczesnym Vulturous. Krótki, szybki, a la 'Garage Inc.', lubię te kawałki, chciałem zawsze żeby taka płyta powstała Mety - połączenie Garage Inc z Ronnie Rising Medley - nieschematyczna jazda, pozytywna, punkowa; zauważcie różnicę między DM a Ronnie Rising Medley. W brzmieniu i polocie. I o to mi chodzi. Że covery Meta gra na luzie, a przy studyjnym materiale spina. Hardwired pierwszy raz mnie zaskoczył pozytywnie i widzę nadzieję. Chciałbym żeby reszta kawałków była a la RRM. Nie kopia konstrukcji własnych kawałków z lat 80, tylko coś innego, nieschematycznego i na luzie.
paddy
22.09.2016 10:33:46
O  IP: 151.248.56.122
Z nowości - oprócz zmiany zawartości bonusowego CD w wersji deluxe będą różnice w wyglądzie okładki w zależności od wersji albumu, w wersji 2-płytowej zostaje ta, którą znamy, natomiast zmieni się w innych wersjach. Motyw zostaje ten sam czyli 4 głowy.
https://metallica.com/store/10694/hardwired-to-self-destruct-deluxe-edition-cd

Btw. LoS (2016) mam rozumieć jako wersję studyjną kawałka, inną od tej znanej nam z livemetek?
qqw
22.09.2016 09:15:42
O  IP: 176.96.145.92
exxxile21:
Tu jest chyba część tego kubła ;)
Ciekawe riffy niektóre powywalali...


https://www.youtube.com/watch?v=ug3KEbe3AOY

Pokaż podgląd
Veel
22.09.2016 07:35:33
O  IP: 94.254.241.161
No to Metallica przechodzi na zasluzona emeryture :)
exxxile
21.09.2016 22:55:00
O  IP: 89.65.81.168
@Mitch: nie bardzo wiem co masz na myśli z 'The New Song (Death Is Not The End)'. Ciężko mówić o "wersji z DM", bo ten numer na DM się nie znalazł. Intro zostało wykorzystane w 'The End Of The Line', a riffowanie po solówce w 'All Nightmare Long'. Cała reszta, main riff, linie wokalne, refren - to wszystko poleciało do kubła.

Ja akurat żałuję, że materiał z Presidio nie wyszedł jako album, bo z fragmentów słyszanych na SKOM wynika, że Metallica przygotowywała wtedy dość niekonwencjonalny materiał. Niemniej nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek mieli do tego wracać. Część motywów znalazła swoje życie na St. Anger czy Death Magnetic - de facto nie wiemy ile poza shadow of the cross (riff do ANL) zostało odkurzonych, no i jak do teraz tego nie wydali, to może lepiej niech już nie wydają, są w zupełnie innym miejscu.
Mitch
20.09.2016 18:17:03
O  IP: 178.37.219.252
the_Rock

Coś tam na pewno mają gotowego lub bliższego ukończeniu z sesji Presidio, lecz z całą pewnością nie są to kawałki które wymieniłeś w nawiasie.
Co prawda nie wiem tego na 100 %, ale dajmy na to taki Temptation - słychać wyraźnie że ten kawałek jest nieukończony, po Jamesowemu: jest taki szkielet, ju noł ? Jednak czuć że jeszcze trochę brakuje.

Dead kennedy - nie nazwałbym tego pełnowartościowym kawałkiem, ponieważ słychać, że jest to wyrwane z czegoś lub tylko jakaś zajawka - skąd inąd ten riff przy linijce "Found my enemy" został użyty w tytułowym kawałku St.Anger - tak wgl, wg mnie brzmieniowo jak i soundem miażdży to co się ukazało później na krążku, szkoda.

A tu z More than this - https://www.youtube.com/watch?v=47YWx5Xtjp0 jako dowód na to, że kawałki z presidio mogłoby brzmieć naprawdę miażdżąco w porównaniu do St Agner. Ponoć pod tym względem miał to być drugi BA i między innymi chcieli w ten sposób też nawiązać, ale jak to zwykle bywa piekło wybrukowane na dobrych chęciach

Vulturus hmmm, z mej perspektywy wydawał się całkiem ciekawy, bardzo skoczny i zadziwiająco wesoły kawałek, przywołujący jakby echa kill 'em all (oczywiście jak na Metallikę), zrobiony na spontanie, który przy okazji pokazujący, że Metallica trzyma rękę na pulsie - był to czas oczekiwania na nowy album który ukazał się ostatecznie 2 lata później. Ostatecznie nic z tego kawałka nie wykorzystano, widocznie nie pasował chłopakom do ogólnych założeń albumu.

Dead is not the end W zasadzie to samo co wyżej, jeżeli chodzi o pokazywanie, że Metallica trzyma rękę na pulsie, nie neguję tego w żadnym razie, ani w tym ani w tamtym przypadku, gdyż było to akurat wg mnie dobre posunięcie, taka zajawka że coś tam się dzieje i prace idą do przodu. Widać wyraźnie, że przy tym kawałku panowie wzięli się do roboty, za co bardzo sobie cenię ten kawałek - i nie jestem odosobniony w tym przekonaniu
Dodatkowo śmiem twierdzić, że zjada na śniadanie wersję z DM (jeżeli mówimy wyłącznie o stronie instrumentalnej, bo w oryginale to jest o jakiejś "Marysi Piii*** " z Full Metal Jacket - ci co oglądali to wiedzą jakiej xD)
Niemal w całości umieszczony w DM - zmieniono kilka riffów (na gorsze wg mnie) linie wokalne i dopisano/rozszerzono/dopracowano tekst.

Shadow No cóż, kolejny niedokończony kawałek, lecz w porównaniu do Temptation stopień ukończenia znacznie wyższy, bliżej niż dalej końca. Po pewnym czasie jednak powrócono do tego kawałka i po pewnym przearanżowaniu powstał All nightmare long.

Wiemy wszyscy, że minęło sporo czasu odkąd miała miejsce ta feralna sesja Presidio wraz ze wszystkimi perypetiami temu towarzyszącymi oraz możemy domniemywać ile z tego pozostało, bo to co jest na jutubie to zaledwie zalążek całej sesji i zapewne jest tego znacznie więcej, czy panowie z Metalliki coś z tym zrobią, no czas pokaże, częściowo już pokazał nawet, ale wydawało by się, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w tym temacie.
Osobiście uważam, że czasy z Presidio są dla nich puszką pandory wykuta na ich miarę, która odcisnęła na nich trwałe piętna, w związku z powyższym nie bardzo chcą do tego powracać, bo kto w końću lubi wracać do nieprzyjemnych rzeczy. (no to im dałem alibi :P )

--------------------------------------------------------------------

"Covery to jeszcze inna bajka. Dałbym je na kolejną garażówkę. Bo czemu by nie? Metallica to też coverband i to najwyższej klasy. Tą w 98 nagrali bodajże w 2 tygodnie. Nie stać ich na podobny krok? Do DM można się doczepić ale ostatnich coverów absolutnie nie.

Pomyślcie ile radości mielibyśmy z newsów typu "Lars dla Metal Hammera: niebawem światło dzienne ujrzy kolejna garażówka", "UNDUSTED, czyli nietypowe wydawnictwo Metaliki z niepublikowanymi kawałkami" "

Nawiązując do powyższego. Gdzieś tu jakiś czas temu czytałem artykuł o metallice i ich coverowaniu różnych zespołów, dlaczego tak robili i to rzeczywiście byłoby zdecydowanie w ich dawnym stylu. (mam lenia i nie chce mi się go szukać )
Sprawa jest prosta, sami się przyznali zresztą, że pisali covery bo mieli za mało własnych kawałków ... tylko wówczas się do tego nie przyznawali xD


NIKT
Oby częściej takie przerwy miały miejsce, bo jak tak widz ejak niektórzy tutaj piłują klawiaturę dzień w dzień ... no to sam wiesz ;););)


Pokaż podgląd
NIKT
20.09.2016 00:16:44
O  IP: 81.190.74.174
Dave
Tak. Wczoraj zdaje się wieczorem wróciła "normalność" i dostępność OVERKILL'a :D
Dave
19.09.2016 21:36:19
O  IP: 46.149.223.54
U was też Overkill był kilka dni niedostępny?......do wczoraj miałem komunikat po angielsku: coś w stylu że strona czasowo niedostępna ble ble ble...
the_Rock
16.09.2016 19:53:58
O  IP: 87.205.172.132
Micz, wiem, że wiesz, ale wyjaśnię :) Z całą pewnością chłopaki mają w schowku kilka gotowców (temptation, dead kennedy, vulturus, dead is not the end, shadow of the cross) i smakołyki, których nasze uszy nie znają. Wydaje mi się, że przy relatywnie małym nakładzie pracy, zmontowaliby z tego album lub mini-album i byłoby na co czekać pomiędzy Hardwired, a kolejnym studyjnym albumem.


Covery to jeszcze inna bajka. Dałbym je na kolejną garażówkę. Bo czemu by nie? Metallica to też coverband i to najwyższej klasy. Tą w 98 nagrali bodajże w 2 tygodnie. Nie stać ich na podobny krok? Do DM można się doczepić ale ostatnich coverów absolutnie nie.

Pomyślcie ile radości mielibyśmy z newsów typu "Lars dla Metal Hammera: niebawem światło dzienne ujrzy kolejna garażówka", "UNDUSTED, czyli nietypowe wydawnictwo Metaliki z niepublikowanymi kawałkami"




Mitch
16.09.2016 19:02:47
O  IP: 178.37.219.252
the_Rock
Dead kennedy rolls w wersji akustycznej powiadasz ?
To by bardzo ciekawie brzmiało heheh - sorki ale musiałem, wprost nie mogłem się powstrzymać bo tak to napisałeś w sumie :)) - wiem, że w domyśle chodziło o to żeby dołożyli jeszcze trochę więcej niepublikowanych kawałków (z wyjątkiem Deada czy LoS który jednak będzie na płycie.) ;))

Wgl te rzeczy z Presidio mają jakiś swój urok, jak dla mnie to chłopaki mocno spaprali sprawę wyrzucając niemal wszystko z niego w czambuł ... było minęło, szkoda po prostu
Oto dlaczego: wg. mnie
https://www.youtube.com/watch?v=Lzt9IutoLxg - swojego czasu długo piłowałem ten motyw - niby taki prosty na zasadzie pitu pitu, ale ma coś w sobie bardzo Jamesowego, aż szkoda że nie pociągnął dalej tego tematu, jako przykład.

RafalekM, exxxile - to jest tylko wasze zdanie, mi z kolei np nie podoba się taka zamiana w bonusowej płycie gdyż bardzo wielu ludzi uwielbia właśnie tego typu smaczki jak nagrania demo(i wcale nie muszą robić kolejnej puszki typu FanCan - no ileż można ...), czyli co z czego wyszło lub mogło wyjść i wcale by nikomu nie przeszkadzało by zrobienie z tego 4 CD jako taki making off, no cóź, bo tak nie licząc reszty kawałków live z których wszystkie poza Hardwired, który jest czymś nowym były wykonywane pierdyliard razy. Wielka szkoda, że nie nagrali jakiś nowych coverów - przecież to jedna z ich specjalności w końcu. A tak tylko robią taki mini garage day re re re re re re re ... dodajcie sobie jeszcze tych re jak chcecie re-visited (tu podaj cenę w $ - no niby ok fajnie to tak zebrać w całość no ale chyba nie o to chodzi)

Krys - oby ta płyta nie była utrzymana w konwencji Hardwired, wiesz dlaczego - jednostajność. Metallica jest nadal zespołem który zawsze stawia na różnorodność - z różnym skutkiem, ale jednak :)
Czekamy do listopada o ile nie będzie poślizgu(wtedy niech Larsowi trzaśnie werbel i pałeczki ulegną samospaleniu), też jestem ciekaw co z tego wszystkiego wyjdzie :)

Pokaż podgląd
the_Rock
16.09.2016 10:24:08
O  IP: 165.225.68.59
Po cichu liczyłem, że do coverów Dio, Ironów i Purpli dorzucą conieco np z akutycznych występów, dograja ze dwa nowe covery i będzie garażówka.

Tym samym, marzyło mi się usłyszeć LOS, Vulturus, Dead Is not the End, Dead Kennedy Rolls z paroma smakołykami z Presidio na jakiejś osobnej kompilacji.


Ale luzik, trzeci dysk jest teraz dużo ciekawszy. Kolejny znak, że Hardwired będzie płuta na jaką czekam od 2000 roku!
exxxile
16.09.2016 09:54:37
O  IP: 79.187.38.162
Bonusy rzeczywiście mocno na plus. Demówki z riffami można wrzucić w sieć, jeżeli chcą się tym dzielić, natomiast z oficjalnego CD (nawet jeżeli bonusowe) dobrze posłuchać czegoś konkretnego. Ciekaw jestem odświeżenia coverów i LoS, choć zmiany pewnie tylko kosmetyczne.
Krys
16.09.2016 08:36:42
O  IP: 80.85.225.181
Najważniejsze że nowa płyta tuż tuż.
Jak dla mnie bonusy to fajna sprawa, ale niezbyt istotna.
Czekam na nowe kawałki, jestem bardzo ciekawy czy płyta będzie utrzymana w konwencji totalnego kopania pupy, tak jak Hardwired...
RafałekM
16.09.2016 06:53:58
O  IP: 77.253.205.81
Zmieniły się też bonusy na 3 cd, moim zdaniem na plus. Teraz wygląda to tak:

01. Lords of Summer
02. Ronnie Rising Medley
03. When a Blind Man Cries
04. Remember Tomorrow
05. Helpless (Live at Rasputin Music)
06. Hit the Lights (Live at Rasputin Music)
07. The Four Horsemen (Live at Rasputin Music)
08. Ride the Lightning (Live at Rasputin Music)
09. Fade to Black (Live at Rasputin Music)
10. Jump in the Fire (Live at Rasputin Music)
11. For Whom the Bell Tolls (Live at Rasputin Music)
12. Creeping Death (Live at Rasputin Music)
13. Metal Militia (Live at Rasputin Music)
14. Hardwired (Live in Minneapolis)
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak