W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metallica odpowiada na pytania fanów w radiu SiriusXM
dodane 19.11.2016 22:48:32 przez: Imperius
wyświetleń: 3036
26 września 2016 roku Metallica odpowiadała na pytania fanów w radiu z Nowego Jorku SiriusXM. Cała audycja została wyemitowana 17/11/2016 na jednym z kanałów tematycznych tej stacji, natomiast witryna www.rollingstone.com zebrała najciekawsze wypowiedzi muzyków i opublikowała je na swojej stronie.
Oto zatem, poniżej Kirk, Lars, Robert i James opowiadają o nowym albumie, szaleństwie fanów, Lou Reed, życiu po Czarnym Albumie, napisaniu piosenki o Lemmym i innych. Zapraszam do lektury.


1. Metallica rozważała współpracę z producentem muzyki nie rock-owej.
„Kiedy rozmawialiśmy o tym z kim chcemy współpracować zastanawialiśmy się nad opcją kogoś zupełnie nowego – nieznanego.” – mówi Hetfield. „Pojawił się pomysł by trochę zamieszać – a może użyć kogoś kto nie zajmuje się wogóle muzyką rock-ową, pójść pod prąd”. W końcu zespół zdecydował się użyć Grega Fidelmana, który był producentem dźwieku na płycie „Death Magnetic” z 2008 roku. „W sumie to znamy Grega a on zna nas” – dodaje Hetfield. „Uznaliśmy, że brzmienie ścieżki dźwiękowej do filmu „Through the Never” było tak poteżne i kolosalne, że było by błędem nie użycie Grega w tym projekcie”.

2. Metallica jest pewna, że nie zatraciła swoich umiejętności w tworzeniu gitarowych riff-ów.
Lars Ulrich zapytany o to jaki mają sposób na wyeliminowanie słabych pomysłów na piosenki, odpowiada, że rzadko mają taki problem. „Naszym największym kłopotem jest to, że mamy za dużo materiału. Ilekroć James wezmie gitarę do ręki pojawia się jakiś riff. On tylko stroi gitarę a ja wołam-„Hej, to było dobre nagraj to!” – Hetfield przerywa rozmowę – „To prawda, nie mogę nawet spokojnie gitary nastroić”. Lars opowiada dalej – „Problemem jest to żeby wybrać te najlepsze – klasa A+++. Możesz mieć setki wspaniałych riff-ów ale tylko 20 z nich jest na tyle wyjątkowa, że może ponieść piosenkę. Chodzi o taki efekt domina – jak z riffu przejdziesz do zwrotki a potem do refrenu i tak dalej? A jeśli chodzi o wspaniałe riffy to mamy ich na pęczki, możemy urządzić wyprzedaż garażową i udostepnić je innym zespołom".

3. Metallica nie chce się zbytnio zastanawiać nad powodem niezwykłego sukcesu tzw. Czarnego Albumu.
Album zatytułowany po prostu „Metallica”, z 1991 roku, sprzedał się już w ponad 16 milionach egzemplarzy w samych Stanach Zjednoczonych – wiecej niż jaki kolwiek inny album muzyczny ostatnich 25 lat. Ale zespół nie chce się zastanawiać nad źródłem tego sukcesu. „Nasz manager, Cliff Burnstein, ma swoją teorię na ten temat”. –mówi Lars. „Zwykł mówić, że ten sukces to trochę tak jak z rytuałem wchodzenia w dorosłość, kiedy skończysz 13 lat, po prostu część doświadczenia lat młodzieńczych. Ja tam uważam, że tego typu historie jest lepiej zostawić w spokoju bez zbędnego analizowania. ...z jakiegoś powodu ten album ma coś w sobie i wciąż prze do przodu jak ten króliczek Energizer-a z reklamy”.

4. Fani Metalliki nie znają granic kiedy dochodzi do spotkania z swoimi idolami.
Ktoś zapytał zespół o najdziwniejsze miejsca w jakich zostali rozpoznani wśród ludzi i niektóre odpowiedzi były naprawdę zaskakujące. „Mniej więcej w okresie kiedy wyszedł Czarny Album, byłem tutaj w centrum Nowego Jorku, w jakimś sklepie z ubraniami” – opowiada Kirk. „Przymierzałem coś na siebie kiedy kątem oka widzę jak ktoś podchodzi bliżej i słyszę ten głos –„Hej Kirk, jak się masz?” Odwracam głowę a to Bruce Springsteen stoi obok mnie. To było dziwne bo znał moje imię i w ogóle”. „To on był z tobą w przymierzalni?” – pyta Hetfield.
Trujillo dzieli się historią z czasów jak grał w Suicidal Tendencies. Pewnego razu gdy był u dentysty i doktor wyszedł na chwilę, pielęgniarz który mu asystował zaczął okazywać swoje zamiłowanie do muzyki jego kapeli. „Wszystko co było widać to oczy tego kolesia, bo miał maskę higieniczną na twarzy. Stoi nade mną i słyszę jak szepcze „Suicidal, Suicidal”. Siedzę tam na fotelu z aparatem na zębach i z głowa do góry, wpatrzony w tego gościa a on w kółko tylko powtarzał jedno i to samo - „Suicidal, Suicidal”. Hetfield się śmieje – „Może to było wołanie o pomoc?”.

5. James Hetfield wiele się nauczył od Lou Reed-a gdy współtworzyli „Lulu”.
„Jedną z rzeczy jakich się od niego nauczyłem to siła wymowy tekstu w piosence. Na tym albumie pisaliśmy muzykę do jego poezji, do jego sztuki teatralnej czy cokolwiek to było. To była jedna długa opowieść i my tworzyliśmy jej fragmenty. Ilekroć sam próbuje napisać piosenkę w formie historii o ludzkim życiu zawsze wydaje mi się to tandetne i banalne. Styl w jakim pisał Lou był zaskakujący i tajemniczy w warstwie tekstowej. Co więcej kiedy piszę piosenki trudno jest mi nie rymować. Lou nie trzymał się żadnej struktury, schematu rymów czy czegoś takiego. On po prostu opowiadał o czymś, bardziej to była opowieść niż piosenka. To czego się nauczyłem od niego to to żeby być bardziej swobodnym z słowami, w warstwie tekstowej. Zwyczajnie opowiedz to co chcesz przekazać".

6. ...ale nie chcą więcej tego typu współpracy z innymi artystami.
Gdy padło pytanie z kim zespół chciałby pojechać w trasę lub współtworzyć nowy projekt- zapadła cisza. „W sumie to mi wystarczają ci goście obok mnie” – odezwał się po chwili Lars wskazując na resztę zespołu. „Mówiąc za siebie, powiem, że obecnie nie mam aspiracji żeby grać z kimś innym niż tymi kolesiami.” Gdy przyszła kolej na pozostałych padały słowa, że lubią sporadycznie zagrać z kimś gościnnie ale wszyscy wypowiadali się w podobnym tonie do Larsa jeśli chodzi o zespół jako całość.

7. Bez Lemmy-iego nie było by Metalliki.
Jeden z utworów na nowym albumie – „Murder One” został napisany w chołdzie zmarłemu nie dawno basiście i wokaliście Motörhead – Lemmy Kilmister i zawiera w warstwie tekstowej sporo odniesień do tytułów i słów piosenek tego zespołu. „Motörhead jest jedną z przyczyn dla których tutaj teraz siedzimy” – powiedział Hetfield. „Ale sam Lemmy, jako osoba, jako wzór do naśladowania bardzo nam pomógł. On się niczego nie bał, miał sporo unikalnych cech charakteru, zawsze był sobą i za to bardzo go wszyscy szanujemy. Robił to co chciał i uważał za stosowne aż do ostatnich chwil swojego życia. Więc nie ważne kim jesteś taka postać musi cię zainspirować”.

8. Jakich młodych zespołów słuchają członkowie Metalliki?
Jeden z fanów za pośrednictwem radia zapytał kogo Metallica uważa za przyszłość muzyki heavy metalowej w dzisiejszych czasach. „Widziałem wideo pewnego zespołu kilka dni temu, który bardzo mi zaimponował” – odpowiada Kirk. „Mają trochę trudną nazwę, pisze się Ho99o9, ale wymawia się jak Horror”.
James odpowiedział za to, że nie słyszał ostatnio nic co by go zainspirowało. „Brakuje mi serca w muzyce jaką się teraz tworzy, nieregularności, synkopy. Ja jak piszę to się wściekam, więc może ktoś się tam znajdzie kto będzie jak ja i wymyśli coś innego, nowego, następną super rzecz w muzyce. Trzeba być wkurwionym żeby pisać rzeczy orginalne, inne od wszystkiego”.
Lars wspomniał kanadyjską psycho-rockową kapelę Black Mountain ale bardziej skupił się na opisywaniu innej grupy: „Skoro mowa o byciu wkurwionym w muzyce, kilka miesięcy temu, na festiwalu Glastonbury widziałem taką kapelę Savages – cztery laski, ale one były szalone. Takie trochę punkowe, z dużą dawką energii, mroczne, podobne do Siouxsie And The Banshee. Naprawdę dziwaczny europejski punk. Wokalistka po prostu wypada na scenę i krzyczy w niebogłosy. Jak będziecie mieli okazje to warto zobaczyć, polecam”.


źrodło: www.rollingstone.com
tłumaczenie: Imperius

Waszym zdaniem
komentarzy: 6
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Vamike
20.11.2016 21:28:19
O  IP: 95.49.224.107
tak kapela co poleca Kirk niezle clipy Ho99o9 muza tez ok.: D
Baczer
20.11.2016 13:56:32
O  IP: 188.33.138.35
@Imperius

Zależnie od stawki ;)
Imperius
20.11.2016 13:39:55
O  IP: 86.147.201.201
Sorry za błędy ortograficzne. Byki poprawione. Mam nadzieję, że wszystkie wyłapałem.

@Baczer
Dzięki za zwrócenie uwagi. Może chcesz zostać moim korektorem na pełen etat? ;)
Piccol
20.11.2016 13:00:58
O  IP: 82.145.221.44
Znowu teksty o tych wspaniałych riffach. Zastanawia mnie ten ich bank riffów, bo skoro mają tyle genialnych pomysłów to czemu na Hardwired jest tyle przeciętnych riffów? Nie wiem, może to kwestia gustu, bo mimo że bardzo podoba mi się Hardwired, to nie określiłbym go jako albumu na którym każdy utwór kręci się wokół fantastycznych riffów. Taki np. ManUnKind - przyjemny utwór, ok - ale umówmy się, główny riff utwory jest co najwyżej średni, i skoro spośród tych wszystkich riffów (ile ich było łącznie z 600? Kirkowych nie liczę bo zgubił Iphone'a a biedaczysko nawet jednego dobrego pomysłu nie zapamiętał), wybrany zostaje riff do ManUnKind to słabo to rzutuje na jakość pozostałych. Może nie raziło by mnie to, gdyby tak ciągle tego nie podkreślali jakie to ich riffy są genialne i że w ogóle nawet myślą o ich sprzedaży bo jak sami mówią może ich słąby riff być najlepszym riffem innego zespołu... Litości... Tak jak ich uwielbiam, tak to jest po prostu zapatrzenie w siebie.
cliff192
20.11.2016 10:48:26
O  IP: 84.38.86.92
Ahh, te ortografy :)
Baczer
20.11.2016 00:19:08
O  IP: 188.33.138.35
H CH
Ż RZ

Jest różnica?
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak