Kirk Hammett powiedział w wywiadzie dla słynnego magazynu "Rolling Stone", że członkowie Metalliki, pracujący w pocie czoła nad nową płytą studyjną, czują w sobie ducha walki. Z kolei James Hetfield w innej rozmowie ujawnił, że po raz pierwszy w historii grupy nad tekstami pracują wszyscy jej członkowie. Dalej nie wiadomo, jak Metallica zamierza rozwiązać problem braku stałego basisty.
"Kiedy otrzymujesz wiele ciosów masz ochotę oddać. W nas teraz jest właśnie takich duch walki i słychać to w nowych piosenkach. Zazwyczaj kiedy jesteśmy w studiu jest wiele różnych złych nastrojów, wiele dążeń do dominacji przez każdego z nas. Tym razem powiedzieliśmy sobie - Pier....ć to wszystko. W pierwszym rzędzie jesteśmy przyjaciółmi, jesteśmy rodziną" - mówił Kirk Hammett.
Do wypowiedzi gitarzysty swoje trzy grosze dorzucił rzecz jasna Lars Ulrich. Powiedział on: "Tym razem nikt nie przynosi niczego gotowego do studia. Jedyna muzyka jaka powstaje wychodzi od nas czterech grających w studiu. Mamy zarejestrowanych 30 kawałków, nagramy je, a potem wybierzemy te, którymi chcemy się z wami podzielić. Wszystko powstanie bardzo spokojnie. Tak zamierzamy pracować po tym, jak nie ma już z nami Jasona i po tym, co przeszedł ostatnio James. Obecnie czujemy się odrodzeni. Nie zostało to przez nic wymuszone. Stało się naturalnie".
Czwartą osobą ze studia, o której wspominał Lars jest oczywiście Bob Rock, który poza pełnieniem obowiązków producenta, gra również na gitarze basowej.
W pełni gotowy jest już jeden kawałek, który nosi tymczasowy tytuł "Dead Kennedy Rolls", który jest ponoć mroczny i refleksyjny. "To trzy minuty, w czasie których wyrażamy naszą postawę - pier....ć wszystko" - dodał Lars Ulrich.
James Hetfield z kolei z pozostałą dwójką muzyków Metalliki po raz pierwszy pisze teksty na nową płytę.
"Przerażające jest dla mnie to, iż ta metoda działa, z tym, że zajmuje trochę więcej czasu. Uczucie, że my wszyscy będziemy identyfikować się z tekstami jest odpowiedzią na te wątpliwości, które zawsze miałem - Czy oni zrozumieją o co mi chodziło?" - powiedział James.
Teksty oraz melodie mają być, według samych muzyków, znakiem firmowym nowego albumu. Nagrania na pewno zakończą się do końca bieżącego roku.
interia.pl