W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metalilieton #16
dodane 14.07.2014 12:05:51 przez: Leper_Messiah
wyświetleń: 3753
Kurz ze sceny jeszcze do końca nie opadł, piątek jeszcze żywy w naszej pamięci, więc dorzucę od siebie trzy grosze - dziś kilka refleksji wysnutych podczas dziesiątego koncertu Metalliki w naszym kraju. Zapraszam.




Plażowe piłki, cała sala śpiewa z nami (i zapowiada kawałki), letnie hity, rodzinna atmosfera - czy to koncert "Lata z Radiem"? Nie, to festiwal metalowy.

Wiecie, jakiś czas temu starałem się bronić "Metallicę na życzenie" i znajdować jakieś jej plusy. Co do samej idei zdania nie zmieniam (wciąż cieszę się, że usłyszeliśmy Frayed Ends czy Ktulu). Jednak na żywo, przynajmniej według mnie, wypada dość blado. Na poprzednich koncertach Czterech Jeźdźców miałem poczucie, że na scenie są bogowie, żywe ikony, które przyjechały mnie zjeść na śniadanie (może bardziej na kolację). W piątek czułem się, jakby moi starzy znajomi dali koncert dla najbliższych. Z jednej strony sprawiło to, iż koncert był na swój sposób wyjątkowy, ale z drugiej - czegoś zabrakło. I chyba wiem czego.

Zaskoczenie!

Zdałem sobie sprawę, iż tym czymś, co magnetyzuje nas wszystkich na gigu Jamesa i reszty jest to, że nie wiemy do końca, co usłyszymy. O wiele inaczej odbieramy wtedy każdy kawałek, myśląc "co będzie następne?". Twierdzenie to da się potwierdzić przez fakt oczekiwania na przedostatni utwór w piątek - każdy zapewne pomyślał "Ktulu czy The Day?". I ta wielka radość, jak pokazały się wyniki.

Poza tym, narzucanie kawałków przez fanów ma jeszcze jeden, drobny mankament - zupełnie wywróciło to szkielet setlisty. Miałem wrażenie, że set się jakoś nie klei. Przykładowo - w poprzednich latach utworem numer trzy podczas koncertu był zawsze numer, który jeszcze bardziej miał nas zmiażdżyć, po "otwieraczach". W Chorzowie 2008 był to "Ride", dwa lata później "Fuel", a w 2012 - "Shortest Straw". W piątek mieliśmy w miejsce tych "killerów" balladę - Welcome Home. Jakoś tak nie za bardzo. Może kręce nosem, ale taka ma natura.

Smutno mi też momentami było, jak sobie pomyślałem, że zamiast Sandmanów czy Masterów mogliśmy usłyszeć Fixxera, Unforgiven II czy Frayed Ends. Albo jeśli nie zamiast nich, to oprócz nich. Wiem, że tym zdaniem Ameryki nie odkryłem, ale jednak takie poczucie towarzyszyło mi przez większość koncertu, zwłasza podczas "Nothinga", kiedy wszyscy wokół mnie powyciągali telefony i zaczęli nagrywać denne filmiki, jakby pierwszy raz ten kawałek słyszeli. Pytam się: ile można? W Peru jakoś potrafili, to czemu u nas nie?

Jednak warto było czekać

Pomimo krytyki, którą tu wywlekam, to jestem zadowolony z kilku momentów tego koncertu. Tak, wyszedłem (jak zwykle) z niego z mordą uśmiechniętą, zdartym gardłem i podniesioną głową (chociaż może trochę niżej niż dwa lata temu). Trzeba podkreślić świetną formę chłopaków, którzy chyba niczego nie spaprali (przynajmniej nie słyszałem), kapitalne wykonanie "Lords Of Summer" (idealnie się wpasował w tą rodzinną atmosferę, i do tego te piłki plażowe), Memory Remains, na którym chyba najbardziej straciłem głos, czy video podczas "One" i "For Whom The Bell Tolls".

Był jeszcze jeden taki moment, który zapamiętam do końca życia (i zapewne wiecie, o czym mówię) - Ktulu. W zasadzie brakuje mi słów, aby opisać to, co czułem. Może więc zacznę od tego, co się wokół mnie działo - ludzie wokół w ogóle nie czuli tego kawałka. Wydawało mi się, że zupełnie nie jarzą co to jest. Jeśli chodzi o mnie to było zupełnie inaczej.

Zrozumiałem, że "The Call Of Ktulu" jest najdoskonalszym przełożeniem prozy Lovecrafta na dźwięk. To tak, jakby Metallica wzięła wszystkie opowiadania mistrza grozy i każde słowo, czy sylabę, zamieniła w nutę, melodię czy rytm. Wcześniej wyżej stawiałem Oriona czy To live is to die, ale Ktulu na żywo bije je na głowę. Dla choćby tego jednego wykonania warto było jechać tyle kilometrów, czy wstawać o piątej rano.

Praise The Janusz!

Wiem też chyba dlaczego udało się ten utwór przegłosować. Kluczowy był fakt, iż na telebimach drobnym druczkiem napisana była cena sms'a - 2,44 zł. Januszom się chyba wydawało, że jak jest drobny druczek, to głos kosztuje pewnie dychę, i nie chciało im się głosować. To sprawiło, że inni fani zdecydowali najmądrzej, jak się dało. I chwała im za to.

Leper Messiah
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 37
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
remil
15.07.2014 19:04:12
O  IP: 79.189.136.46
Co do formuły koncertu to Kalifornijczycy nie są głupi. Odetną grubą linią pierwsze 18-20 utworów i przyjrzą się 2 dwudziestce. Tam dopiero będzie widać czego oczekują od nich fani - ich fani. Oczywiście trzeba odjąć statystyczne chybił-trafił "januszy" ale "janusze" raczej głosowali na pierwszą 20 a przynajmniej w dużej większości.
Z drugiej strony to cieszy fakty, że Orion czy RtL zajęły tak dobrą pozycję bo to nie były propozycje dla "januszy". Albo mało o nich wiem...
remil
15.07.2014 18:58:00
O  IP: 79.189.136.46
Metallina21 podpisuję się pod twoim wpisem rękami i nogami.
Dodatkowo masz 100% racji w tym, że niektórzy się modlili.
Ja się modliłem słuchając tego niezwykłego instrumentala The Call Of Ktulu. Stałem i kodowałem każdy dźwięk - to było jak orgazm.
Utwór ten zawsze był magiczny zwłaszcza w deszczową noc ze słuchawkami na uszach w ciemnym pokoju ale to co usłyszałem na koncercie spowodowało, że nawet teraz kiedy o nim piszę ma ciarki na całym ciele i wszystkie włosy podnoszą się w oczekiwaniu na ...Ktulu
xaphon
15.07.2014 14:09:09
O  IP: 79.188.58.193
NIKT, powiedz mi z kim jeszcze byłeś? Bo chyba Cię kojarzę :) Oprócz mamy byłeś jeszcze z jakąś dziewczyną - niewysoką blondynką?
Just-Me
15.07.2014 13:02:12
O  IP: 80.51.59.19
No to mi się udało :D
Nie umniejszam zajebistości RTL (chodzi mi o utwór), ale chętnie wymieniłbym go na Trapped Under Ice :P
Metallina21
15.07.2014 10:15:45
O  IP: 80.55.180.249
_Just-ME_
Lepiej, wybroniłeś się, ale to w ostatniej chwili! :D
Nie zaprzeczę, bo to naprawdę była magia, cały ten proces z przejściem tego numeru i wreszcie z jego odegraniem.
Uruchomić mnie można wszelkimi próbami umniejszania RtL, bo moje uwielbienie dla tego albumu zakrawa już o skrajny fanatyzm :)
Piątkowy koncert był dla mnie zatem prawdziwą ucztą z powodu tak wielu odegranych numerów z RtL.
george173 (niezalogowany)
14.07.2014 23:14:55
O  IP: 83.1.81.174
wcześniejszy link strona mi zepsuła,tu poprawiony. Kliknijcie nazwę Metallica pod wykresem:
http://tnij.org/ktulu_stats
george173 (niezalogowany)
14.07.2014 23:11:23
O  IP: 83.1.81.174
Tutaj pożądane statystyki:D
http://www.setlist.fm/stats/songs/metallica-3bd680c8.html?song=The Call of Ktulu
_Just-ME_
14.07.2014 22:51:20
O  IP: 80.51.59.19
Metallina21
Ktulu na albumie dość blado brzmi w porównaniu z tym co słyszeliśmy w piątek!
Lepiej? Chyba nie zaprzeczysz? Mam nadzieję, że Cię nie uruchomiłem cokolwiek to miałoby znaczyć :D
Zu86
14.07.2014 22:37:22
O  IP: 94.251.133.92
Corsar zgadzam się z Tobą w 100%! Ja też na Ktulu po prostu chciałam czerpać jak najwięcej z dźwięków, nie zagłuszając ich sobie własnym buczeniem :) To była magiczna chwila i sąsiedztwo Januszy akurat w tym wypadku mi strasznie odpowiadało bo siedzieli cicho, a jak kontemplowałam każdą nutę :)
a7xsz
14.07.2014 22:29:15
O  IP: 31.175.28.95
Raczej nie przypominam sobie by było. A przed S&M? Ma ktoś gdzieś jakieś statystyki, liczby? :D
a7xsz
14.07.2014 22:24:57
O  IP: 31.175.28.95
Leper_Messiah
To skoro u Heta & Co. była energia to tylko pogratulować, bo ja bym nie dał rady grać kolejny raz tych samych kawałków, w tej samej kolejności. Są niesamowici jak mogą wykrzesać z siebie nmotywację w takim momencie.

Najważniejsza rzecz dla mnie z tego całego wydarzenia to Ktulu. Poczułem magię co kiedyś słuchając. Najlepszy wykon ofkorzzz to ten z S&M. Jakoś nie kojarzę (a może to % w głowie)... Ktulu było kiedykolwiek grane po S&M? :)
NIKT
14.07.2014 21:29:27
O  IP: 81.190.126.64
Leper_Messiah
Tak na prawdę to było tak: miał być JAMES HETFIELD a wyszedł jak zwykle Chuck Norris;)) No ale tak na budowie wyglądam przynajmniej na wiarygodnego fachowca:))
Leper_Messiah
14.07.2014 21:24:51
O  IP: 195.150.233.10
Metallina21 - po prawdzie rzekłszy, masz rację. Chociaż bawi to, co zauważył _Just-Me_ - ludzie najpierw mówią, że lubią nowy kawałek, a potem robią wielkie oczy, jak ktoś zna ten utwór.

NIKT - szczerze powiedziawszy, to jak zobaczyłem Cię przed koncertem (i nie wiedziałem jeszcze, że to Ty), to myślałem, że widzę Jamesa, który odmłodniał i przygotowuje się do koncertu z trasy promującej Black Album :D Pogratulować wąsa i fryzu :)
Metallina21
14.07.2014 21:10:22
O  IP: 46.205.224.142
Już tak nie narzekajcie, bo niedługo wszyscy będą mieli dylematy jak Adaś Miauczyński: ,,A że przodem, a że bokiem, a że nie wiadomo jak!" ;p

Ale poważnie - trochę już męczące jest czytanie o tym, że stypa, że jak ludzie stoją i nie śpiewają także - o zgrozo!- nowego numeru to żenada, że gdzie te młyny itd.
Słuchajcie, każdy przeżył ten koncert jak chciał. Ludzie różnie wyrażają emocje i to nie jest nic złego (oczywiście nie mówię tu o chamskich i wulgarnych zachowaniach, bo takich nie tolerujemy nawet w Metallica Family).
Za mną stał gość, który po pierwszych dźwiękach Entera zakrzyknął gromkie - ,,Wreszcie!" i dopiero machał głową, kolejny gość nie skakał w ogóle, bo trzymał na ramionach 6 letnie dziecko, trybuny siedzą cały festiwal a później robią falę i Metallica na stojąco, jedni szepczą teksty, inni się wydzierają a byli pewnie i tacy co się modlili :)
Nie uważam za ,,tru" wytykanie komuś: ,,Nie skakałeś, nie darłeś się = nie bawiłeś się". Żyjcie i dajcie żyć innym :)

_Just-Me
,,Ktulu... na albumie dosyć blado brzmi"
Nie uruchamiaj mnie ! :D

To jakiś cud, że Ktulu przeszło, to fakt. Niesamowite dla mnie było to, że wszyscy wokół mnie, łącznie ze mną po pierwszych dźwiękach stanęli po prostu jak wryci i słuchaliśmy...i słuchaliśmy...tak jakbyśmy bali się, że jakikolwiek nasz ruch może zniszczyć magię tej chwili.
Coś genialnego, jeden z najlepszych momentów :)
Corsar
14.07.2014 21:04:20
O  IP: 46.76.101.151
Ja nie darłem ryjca na Ktulu, żeby się po prostu delektowac tą chwilą. Oriona inaczej odebrałem, bo jednak na koncertach ostatnimi czasy częściej leci, więc trochę sobie melodię wywrzeszczałem pod nosem;)
III
14.07.2014 20:51:14
O  IP: 83.23.6.76
Jeśli miałbym się przyczepić do Metallicy live w ostatnich 14 latach - to uważam, że ze sceny za rzadko pada słowo na f***. "So What" w Chorzowie to chyba jakiś cud. :)
Następnym razem - koncert w Polsce na hali - ze sceną na środku - jak na Quebec Magnetic. Wszystkie najsłynniejsze DVD Metallicy były nagrywane w hali. To się nam należy. Jeden koncert dla ultra-fanów - bilety pewnie pójdą na pniu.
Leper_Messiah
14.07.2014 20:39:06
O  IP: 195.150.233.10
a7xsz - z tym odbębnieniem to nie do końca tak, jak mówisz. Energia u chłopaków była i myślę, że pobudzająco na nich podziałały flagi, które dostali i wsparcie od fanów, którzy (pomimo januszostwa) przez większość koncertu robili dobry młyn i się bawili - zwłaszcza na płycie, bo gc miałem wrażenie jakieś drętwe było (przynajmniej z mojej perspektywy). Poza tym memory było pierwszy raz w tym roku, więc aż tak źle nie było.

Co do tego, że większość to pierwszy raz - niestety tak. Wydaje mi się, że ludzie porównują koncerty do sztuk teatralnych czy filmów w kinie - "byłem/byłam raz, to po co iść następny?". Tak, jakby koncert Metalliki za każdym razem był identyczny. "Stałych bywalców" raczej jest niewiele.

-Just-Me_ - na L.O.S. miałem podobnie, chociaż ludzie wokół mnie nie byli tacy drętwi (zrobili pogo i było nieźle).
NIKT
14.07.2014 20:37:23
O  IP: 81.190.126.64
Panie i panowie: bitwa na "Januszy" już za nami. Taka moja refleksją: stałem z boku sceny blisko barierki obok chłopca (tak z 8 lat). Jak się w trakcie koncertu okazało obok mnie stali jego rodzice a właściwie ich dzieliłem. Chłopak szalał jak stary przy barierce kiedy w pewnym momencie podszedł ktoś z obsługi i wręczył młodocianemu kostkę do gitary.. gdybyście zobaczyli ile radości było w tym chłopcu jak skoczył od barierki do rodziców z tą kostką.. Oczywiście że było tak luźno że do barierki wrócił bez trudu a nawet jeśli by było inaczej to bym mu pomógł. W tedy słowo "Janusz" u mnie nabrało dopiero wyrazistości. Ja byłem na koncercie ze swoją mamą a ten chłopiec jakieś 30 lat młodszy też "zabrał" na koncert swoją mamę:))

a7xsz
Wierz mi że ludzi z aparatami było o dziwo niewiele.
a7xsz
14.07.2014 19:29:26
O  IP: 31.175.28.95
Nie było mnie na koncercie, ale:

1. Call of Ktulu jak pisałem w innym poście - magia. potęga, geniusz i piękno.

2. Ludzie z telefonami i aparatami mnie wkurwiają. To samo było na A7X, przecież i tak pełno będzie filmików na youtube i oficjalnych (lepszych) zdjęć na necie, więc po co tracić czas na robienie ich, zamiast się bawić i przeżywać koncert widząc z tak bliska muzyków zza oceanu?

3. Meta jest tu co 2 lata. Naprawdę większość osób to zawsze ci co są 1 raz?

4. Meta odbębniła koncert, bo nic tu nie było ciekawego (poza Ktulu), nie można się spodziewać że będą tryskać niewiadomo jaką energią i entuzjazmem jak na tej trasie po raz N-ty grają te same kawałki w tej samej kolejności.. i to na trasie którą robią z musu, bo trzeba się odkuć finansowo za wcześniejsze debilne pomysły Larsa/menadżmentu.

5. Chętnie pójdę na następny koncert za 2/3 lata, przynajmniej ze 4 kawałki będą z nowego albumu który wyjdzie, poza tym nie będzie wiadomo co zagrają i przynajmniej będzie element zaskoczenia i radość z tego co się usłyszy.
leadhead
14.07.2014 18:52:51
O  IP: 87.99.5.33
Wiecie, znać tytuł NEM z radia nie oznacza od razu że muszą znać jeszcze tekst, za dużo wymagacie! ;)

Podzielam opinię na temat Ktulu - na albumie ok, ale jednak zawsze wolałem Oriona. Za to na żywo... Ktulu to najprawdziwsze monstrum. Tytuł po Wielkim Przedwiecznym jak najbardziej zasłużony. A moment kiedy Lars napierdala we floor tomy - tego dźwięku nie da się zapomnieć.
xxx83
14.07.2014 18:39:24
O  IP: 46.253.219.107
głosowały janusze, które nawet tekstu nie znają bez porównania z NEM Chorzów 2008
EvellinA
14.07.2014 17:59:12
O  IP: 83.24.61.164
Tylko po kiego choya chwilę wcześniej wrzeszczeli "yeah" w odpowiedzi na pytania "czy znacie i lubicie nowy kawałek?"...
Bo zapewne nie rozumieli o co się Nas pyta.

No własnie, też mnie przy NEM uderzyło że tak mało luda śpiewa, i ta sama myśl to kto na to glosował? Najpierw głosowali a teraz co cisza?
_Just-Me
14.07.2014 17:54:44
O  IP: 80.51.59.19
Wcześniej odpowiedziałem na komentarz pod moim, a zapomniałem przeczytać treści Metalilietonu :P
Teraz przeczytałem i muszę powiedzieć, że zgadzam się prawie ze wszystkim.
Dziwna sprawa z NEM. Byłem wręcz oburzony głosowaniem na ten kawałek, ale po koncercie nie raz przemknęło mi przez głowę "To było piękne. Jak mógłbym tego nie usłyszeć?". Za to baaardzo zdenerwowała mnie inna sprawa związana z tym kawałkiem... Tyle głosów.. tylu Januszy... a w GC wokół mnie śpiewała chyba jedna osoba.. reszta nagrywała srajfonami i wszystkim innym, a jeszcze inni weszli w jakiś zombie mode i zero jakiejkolwiek reakcji :(

Ktulu... na albumie dosyć blado brzmi, ale w piątek zostało chyba moim ulubionym utworem (w każdym razie instrumentalnym). Niesamowicie potężny bas i magia tego utworu na żywo. O zachowaniu publiczności chyba nie muszę wspominać.. wspomniany wcześniej zombie mode to istne szaleństwo przy ich zachowaniu na Ktulu :(

Lors Of Summer... To było coś! Wersja live jest 100x lepsza niż ta first pass version czy coś takiego.. Głos Jamesa lepiej brzmi, jest pierdolnięcie i w ogóle. Tak dla odmiany publiczność zachowywała się inaczej niż podczas NEM i Ktulu. Większość słuchała z pewnym zdziwieniem i zaciekawieniem, ale wyraźnie im się podobało. Niestety byli też jeszcze tacy (całkiem sporo ich), którzy przez cały kawałek patrzyli na mnie jak nawiedzonego bo wykrzykiwałem równo z Jamesem cały tekst... Jak to możliwe? Co to za czary? Przecież wyraźnie James mówił, że to nowy kawałek. Tylko po kiego choya chwilę wcześniej wrzeszczeli "yeah" w odpowiedzi na pytania "czy znacie i lubicie nowy kawałek?"...
xxx83
14.07.2014 17:47:11
O  IP: 46.253.219.107
Moim zdaniem formuła by request w następnej trasie byłaby super sprawą z tą różnicą, że z głosowania wypadają utwory zagrane w danym kraju w tym roku.
ToMek
14.07.2014 17:32:43
O  IP: 91.227.215.2
electrodee
14.07.2014 17:30:13
O  IP: 81.219.70.101
no a jak to jest z tymi fanami na scenie? jakim sposobem się udało? :)
EvellinA
14.07.2014 17:25:34
O  IP: 83.24.61.164
Wokoło mnie tez oddawali glosy na Ktulu z tego co wiem, reszta nie wiem. Ja wysłałam 2:)
_Just-ME_
14.07.2014 16:52:07
O  IP: 80.51.59.19
Taki był zamiar z Ktulu :] Cisnąć jak tylko będzie wiadomo jaki numer. Ja sam i około 4 osoby obok (w tym leadhead :P ), wysłaliśmy po ok 10 smsmów każdy :] NIKT chyba tego nie żałuje bo jak wspomniałeś przewaga była od razu trzykrotna i ostatecznie mieliśmy 2 instrumentale! Pozdrawiam innych głosujących na Ktulu. Tych co głosowali na Fuel i The Day też pozdrawiam, ale już mniej ;)
Tagtsher
14.07.2014 15:55:53
O  IP: 194.30.179.64
Ktulu wygrało z jednego powodu - wg mnie.

Glosowanie zaczęło się kiedy jeszcze Januszy nie było na stadionie, gdyż pojawili się około 18.00-20.00. A z chwilą kiedy zaczęło się głosowanie na płycie zdecydowana większość zaliczała się do wyjadaczy - dlatego po godzinie przewaga Ktulu była już znacząca i jak Janusze się zjawiły to nie koszt sms'a wziął górę ale bezzasadność jego wysłania (Ktulu miało przewagę trzykrotną).

Ot cała tajemnica sukcesu Ktulu :) rewelacyjnie wykonanego swoją drogą.
jamesh
14.07.2014 15:22:45
O  IP: 89.174.104.82
Czynniki które wpłynęły na fakt, że tegoroczny koncert odczułem zgoła inaczej od pozostałych sześciu polskich koncertów których byłem świadkiem. Odczucia subiektywne:

-

Czas – lata lecą a z nią energia zespołu

Kontakt – mniejszy kontakt zespołu/Hetfielda z publicznością w porównaniu z poprzednimi gigami. Odczułem wrażenie jakby to był kolejny odbębniony (szybciej zagrany) koncert.

Nagłośnienie – wyeksponowane bas i perkusja zagłuszały brzmienie gitar, szczególnie czystych partii. Dźwiękowcy sprawiali wrażenie jakby nie znali utworów.

SMS - cała ta smsowa akcja podczas koncertu mi się osobiście nie podobała.



Nastrojone gitary – w ostatnich latach ciężko było to usłyszeć

Wokal Jamesa – wyjątkowo w dobrej formie

The Call of Ktulu - ……………………………..

Zapowiedź kawałków przez polskich fanów – mistrzowskie połączenie życia z przyjemnością:)

raudio
14.07.2014 15:19:06
O  IP: 78.31.90.128
Cieszę się ogromnie, że jeden z sms na Ktulu był mój. Nie kalkulowałem ile kosztuje. Jak można dać 8 zł za 0,3 piwa bezalkoholowego, to moim zdaniem niepoważne byłoby zastanawianie się czy sms jest za 2,44 czy 5 zł. A bardzo się cieszyłem, że tyle jest ballad. To piękne utwory. A Metalliki słucham od 1989 r. Byłem na 6 koncertach. To jestem januszem, czy nie?
EvellinA
14.07.2014 14:57:17
O  IP: 83.24.61.164
Ktulu ruszyło do przodu już na samo dzień dobry:) I tak oto zmiażdżył pozostałą dwójkę:)

Na prawdę nie wierzyłam że to się może udać, ale udało się!!!
Marek
14.07.2014 14:17:40
O  IP: 194.181.193.250
a ja więcja pod scene nie pójde. I w zasadzie powiele zdnia moich przedmówców i troche się ciesze bo myslałem że coś sie z mną stało, ze sie zestarzałem ;)
Pomijam fakt że stoi obok wyżelowany koleś w błekitnym dresiku, Kwestia gustu i wrażliwości, ja sam nie miałem na sobie koszulki z metą bo mam ją w sercu a nie kawałku materiału. Ale kiedy rzeczony "dresik" i masa innych osób pod sceną uaktywnia sie z obłędem w oczach wraz z pierwszymi dźwiękami entera, nem, czy one i gaśnie w momencie kiedy idzie ktulu lub rtl i zastanwia sie kto jest teraz na scenie??? QWA !!! Zastanawiam sie ilu z nich po wyjściu z koncertu wsiadło w samochód i włączyło radio eske! Qwa poczułem sie trochę jak kiedyś Ulrich stojąc na poczcie został zaczepiony przez "fana" mety . Kto historie zna wie o czym mówie ;) Reasumując to mój 7 koncert Metalliki w Polsce i z całą pewnością ostatni w którym ide pod scene. Oprócz tego że ide posłuchać Mety che ją także zobaczyć, niestety las smartfonów i aparatów rejestrujący cały przebieg koncertu skutecznie mi to uniemożliwiał dlatego na następny raz wybiore vip lub po prostu trybune. Naciesze uszy, oczy i serce ;)
koniec żali ;)
tmusial96
14.07.2014 13:55:27
O  IP: 80.244.137.24
Znajdowałem się na GC i przez cały koncert bawiłem się i darłem teksty z grupą ludzi, których nie znałem, ale gdy nadszedł czas Ktulu zostałem tam zupełnie sam. Wszyscy dookoła mnie zamilkli i musiałem sam wrzeszczeć te niesamowite melodie... troche smutne. Na NEM miałem tą samą sytuacje: wszyscy zaczęli wyciągać telefony jakby pierwszy raz to słyszeli. Ale nie ma to tamto, koncert był zajebiaszczy. Z utworów na które głosowałem do setu dostały się aż (tylko) dwa utwory: Ride i Ktulu :)
Henkel
14.07.2014 13:48:18
O  IP: 194.50.61.2
Ci ktorzy chcieli jakas wyjatkowa setliste to garstka, fanatycy ktorzy slyszeli po kilka razy kazdy z popularnych numerow i chcieliby cos wyjatkowego... Tez chcialbym super setliste, ale wiekszosc ludzi ktorzy byli na Narodowym chcieli hitow bo to byl ich pierwszy koncert i bez Nothinga go sobie nie wyobrazali.

A i tak kazdy z tyh fanatykow musialby nie zaglosowac na zadne popularny utwor zeby cos niespotykanego na koncertach moglo przejsc dalej - bo jesli kazdy do super setu dorzuci chocby Mastera... to ten Master wejdzie. Inni do super setu dorzuca Sad i ten sad wejdzie razem z Masterem etc.
Andee
14.07.2014 13:25:54
O  IP: 94.42.208.186
Trzeba się pogodzić z faktem ze tzw. Janusze to zgrabna figura retoryczna do wyjaśnienia klęski jaką poniosła akcja pod nazwą "Olej szlagiera wybierz Fixxxera". Prawda jest taka, że nie przeczę dość liczna grupa oddanych fanów liczyła na dość hermetyczną setlistę, która jak mi się wydaje mogłaby być fiaskiem "na żywo". Metallicowy Lud jak powiedział James przed Ktulu przemówił i wybrał jak wybrał. Ktulu wcale nie wybrali Janusze bo nie doczytali kwoty sms - wolne żarty. Jeśli komuś przeszkadza taki zestaw następujący po sobie: "Battery","Master" oraz "Welcome Home" to ja przepraszam ale nie rozumiem.
Leper_Messiah
14.07.2014 12:49:08
O  IP: 195.150.233.10
Ktoś chętny sesję do Zewu Cthulhu w Krakowie? :)
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak