W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Lider zespołu Avenged Sevenfold wymienia ulubiony album Metalliki
dodane 11.07.2017 11:55:21 przez: Elvis-Król
wyświetleń: 2091
M. Shadows dla "Rolling Stone" wyjawia ulubiony album zespołu Metallica.


Metallica i Avenged Sevenfold z 2006 roku


"Rolling Stone" kontynuując swoją tradycję wypytywania muzyków o swoje ulubione albumy metalowo-rockowe zapukała tym razem do Matthewa Charlesa Sandersa, jednego z założycieli i lidera zespołu Avenged Sevenfold. W ulubionym katalogu muzyka nie mogło zabraknąć takiego dzieła jak "Master of Puppets".

Poniżej przedstawiamy pełną listę (kolejność przypadkowa):

1. Album "Countdown to Extinction" z 1992 roku grupy Megadeth;
2. Album "Far Beyond Driven" z 1994 roku grupy Pantera;
3. Album "The Number of the Beast" z 1982 roku grupy Iron Maiden;
4. Album "Master of Puppets" z 1986 roku grupy Metallica;
5. Album "Slaughter of the Soul" z 1995 roku grupy At the Gates;
6. Album "Metropolis Pt. 2: Scenes from a Memory" z 1999 roku grupy Dream Theater;
7. Album "Keeper of the Seven Keys: Part II" z 1988 roku grupy Helloween;
8. Album "Korn" z 1994 roku grupy Korn;
9. Album "Operation: Mindcrime" z 1988 roku grupy Queensryche;
10. Album "Toxicity" z 2001 roku grupy System of a Down.

M. Shadows w skrócie o "Master of Puppets":

"Pierwszy raz usłyszałem „Czarny Album” zespołu Metallica mając 12 lub 13 lat. Bardzo lubiłem ten album, ale nigdy nie wpłynął na mnie znacząco. Po tym wydawnictwie zacząłem szukać innych dzieł tego zespołu i trafiłem na „Master of Puppets”. Nigdy nie słyszałem takiego utworu thrashowego jak ten. Słuchałem wtedy Slayera czy Divine Intervention, ale oni nie dokonali tego co zrobiła Metallica.

Gdyby ktoś mnie zapytał czym jest metal, to zagrał bym „Master of Puppets”. Progresje i mostek w tym utworze są genialne. Wielu próbowało nagrać coś lepszego, ale nikt nie potrafi zrobić tego tak dobrze jak oni to zrobili. Jest niesamowicie różnorodny, niewiarygodny zapis w całej swej okazałości."


Elvis-Król

Waszym zdaniem
komentarzy: 2
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Elvis-Król
12.07.2017 11:50:27
O  IP: 91.239.66.27
Dla mnie również tytułowy kawałek jest niesamowity i od zawsze taki był. Od samego początku do końca, ostry wstęp z charakterystycznym riffem, przełamanie kawałka wolną melodyczną solówką Jamesa jakby wyjętą z muzyki klasycznej po czym wchodzą szybkie bębny i solówka Kirka prędkości światła i wreszcie koniec budujący bardzo nastrojowy i zarazem upiorny klimat i ten śmiech na końcu. Majstersztyk od samego początku do końca.

Jedna z najpiękniejszych chwil w metalu jaka tylko mogła powstać, tak o to rzekłem ja Elvis-Król!
a7xsz
12.07.2017 08:13:53
O  IP: 89.68.161.223
Trudno się z nim nie zgodzić ;)

Master of Puppets to jest uosobienie geniuszu i piękna.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak