Dla USA Today Lars tak skomentował wyciek albumu na dziesięć dni przed premierą:


"Patrząc na normy 2008 roku, to nasze zwycięstwo. Gdybyś powiedział mi sześć miesięcy temu, że nasz album nie wycieknie wcześniej niż dziesięć dni przed premierą podpisałbym się pod tym. Nagraliśmy świetny album, a ludzie wyciągnęli go w sposób, jaki nie przewidywaliśmy.
[Jeśli chodzi o wojnę z Napster to] Technologia rozwija się szybciej niż prawne aspekty. Powinniśmy się skupić na edukacyjnych aspektach, na wyborach i konsekwencjach. Ale to okradanie utalentowanych gości, którzy nie mają umów z wytwórniami płytowymi, nie mają kasy na struny do gitar czy czynsz. Naszym celem nie były pieniądze, a posiadanie kontroli. Teraz jest OK, dziękujemy."


James dodał: "Tym razem najpierw zaakceptowaliśmy nagranie, a dopiero potem ono opuściło nasze ręce, musieliśmy pozwolić mu odejść. Ale zawsze znajdzie się ktoś na tyle samolubny, aby zniszczyć twój mistrzowski plan. Jakiś fanatyk ukradnie go. Inni się obrażą i nie sprawdzą wycieku aż do premiery. Większość ludzi, którzy wpuszczają muzykę do Internetu to nawet nie fani. Robią to bo mają taką możliwość. To osobista wada człowieka."







Z kolei tak jak poniżej sprzedaż na dwa dni przed premierą tłumaczy rzecznik prasowy największego dystrybutora muzyki w Wielkiej Brytanii - HMV - tłumaczył dla BBC:

"Wytwórnia płytowa [Vertigo, przyp. ToMek] zasugerowała nam, że ponieważ album wyciekł do sieci, powinniśmy przyśpieszyć premierę i pozwolić naszym sklepom na sprzedaż. Taką wiadomość otrzymaliśmy i na nią odpowiedzieliśmy. Wydaje mi się, że takie obrazki są na porządku dziennym w tym biznesie."

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet