W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James o rehabilitacji [UPLOAD]
dodane 01.01.2003 00:00:00 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1920
James Hetfield w wywiadzie dla Kerrang! (29 marca) Opowiedział o swojej walce z alkoholizmem w 2001 - po której stał się bardziej zdrowszym i pozytywnie myślącym człowiekiem niż był przez poprzednie 20 lat grania w zespole. James opowiada również o jego stosunkach z pozostałymi członkami Metalliki, oraz o swoim punkcie patrzenia na życie i przyjaźni a wszystko to w wigilię wydania ósmego studyjnego albumu "ST. Anger".


"Pójście na odwyk uświadomiło mnie, co jest tak naprawdę ważne w życiu. W Metallice byłem od 19 roku życia, bycie non-stop w takim środowisku to naprawdę coś niespotykanego. Lecz później bardzo łatwo jest się przyłapać, że życie poza tym środowiskiem jest czymś niełatwym - i to mnie się przytrafiło. W sumie nic nie wiedziałem o "życiu". Nie wyobrażałem sobie, że mogę wracać do domu i prowadzić normalne, rodzinne życie. Nie wiedziałem, że mogę żyć w inny sposób, niż ten, kiedy żyłem mając 19 lat, a był to "nadmierny", bardzo intensywny styl życia. A kiedy do tego dochodzi jakiś nałóg, to niekoniecznie podejmujesz właściwe decyzje. A ja definitywnie nie wybierałem najlepszych dla siebie dróg"

"Ale odwyk to coś jak edukacja dla Twojej bani. Podczas odwyku nauczyłem się wiele o sobie. Byłem w stanie rozliczyć moje dotychczasowe życie i nie patrzeć na wszystko od razu negatywnie. I tak właśnie się odrodziłem. To było dla mnie jak obóz przetrwania. Zakładając zespół musiałem na początku walczyć o przetrwanie, jedzenie, ręcznik, prysznic, o wszystko. Później walka o to żeby być coraz lepszą kapelą. Szukając winy, zobaczyłem, że wina jest jedna - Metallica, pogrzebałem się w niej samej"

"Na odwyku nauczyłem się, że każde ludzkie istnienie rodzi się idealne. Nauczałem się, że każda skaza czy wada pochodzi z rzeczy, które nas otaczają, ze środowiska, które Cię otacza. Choć jest kilka rzeczy, które dziedziczymy. Moje życie było bardzo intensywne i nie wiedziałem jak się mam z tego wygrzebać. Rehabilitacja nauczyła mnie jak mam z tym walczyć, no i ogólnie pokazała jak mam żyć. "

"Bałem się bardzo wielu rzeczy. Jak patrzyłem się na jakiś ludzi jak się bardzo blisko przyjaźnili i myślałem "Kurka czemu ja nie mogę mieć takich przyjaźni", nawet nie wiedziałem jak je zdobyć. Próbowałem je kupić. Naprawdę trudno było się przyznać to własnych błędów. To chyba była najcięższa rzecz podczas odwyku. Nie miałem pokory i czułem, że nie mogę się przyznać do słabości. Ja byłem James Hetfield z METALLIKI, a nie jakiś tam James Hetfield. No i udając tak starałem się żyć w domu, nosząc maskę cały czas. Bardzo zdumiewające jest jak długo można nosić taką maskę. Ale teraz nauczyłem się słuchać swojego prawdziwego ja. Przyznając się, że przez te wszystkie lata, robiłem naprawdę dużo głupstw i to, że powinienem być częściej w domu. Teraz nie jestem w złym nastroju, gdy ktoś mnie nazwie "dupkiem", już się tak nie przejmuje, podczas gdy kiedyś po prostu bym się gotował"

"Przypuszczam, że najważniejszą rzeczą jest umiejętność stanięcia twarzą w twarz ze swoimi słabościami oraz pokazywanie ich. Wtedy, pokazując te słabości ludziom, stajesz się mocniejszy. Wtedy to powstaje coś na zasadzie dialogu, otwiera się w tobie przyjaźń - definitywnie to mnie się przytrafiło"
(tłumaczenie Tasior: WWW.metallica.4me.pl )



Kolejny wywiad z Jamesem (www.aftonbladet.se ):


"Myślałem, że Metallica umiera [po odejściu Newsteda i moich kłopotach alkoholowych]. [Zaczęliśmy nagrywanie nowego albumu, ale] byłem w tak fatalnej kondycji, że musieliśmy przerwać."


James wiedział, że ma problemy dużo wcześniej zanim jego żona rzuciła go i zagroziła procesem, jeśli nie podda się leczeniu. Uświadomienie problemu miało miejsce podczas wycieczki łowieckiej na Syberię latem 2001-go roku: "To było zaraz po odejściu Jasona. Ta wyprawa była wielką sprawą, była również wielce niebezpieczna. Przez cztery godziny przedzieraliśmy się starym, wojskowym rosyjskim chpperem do rudery w samym środku niczego. Byliśmy tylko my: 4 Amerykanów, 6 Rosjan wódka i AK-47s. To było wezwanie do picia. Oczywiście na początku radziłem sobie, piłem tylko wino i piwo oraz drinki od czasu do czasu, ale gdy ustrzeliłem swojego pierwszego niedźwiedzia pozostał tydzień do opuszczenia tego miejsca gdzie nie było nic innego do roboty poza piciem. Po powrocie do domu kontynuowałem."


Terapia miała trwać 5 tygodni, trwała jednak aż 11: "To było jak szkoła średnia. Musiałem nauczyć się mnóstwa rzeczy, nie tylko o sobie. Powinienem wrócić wcześniej, ale bałem się, że oni wciągnęliby mnie w to gówno z powrotem."

Lars i Kirk zobaczyli zupełnie innego Jamesa - jego własne pomysły i chęć przelewania wyłącznie siebie zniknęły. Nowy album został w całości stworzony wspólnie: "To było coś miłego, gdy Twoje piosenki tak po prostu stają się Twoimi dziećmi. Nie ja je napisałem - Hammett je stworzył - on jest nieprzewidywalnym skurwysynem (śmiech)." Atmosfera śmiechu jest najlepszym przykładem, że w nowej Metallice wszystko gra: "Jesteśmy znacznie lepszymi kumplami niż byliśmy kiedykolwiek wcześniej." A co będzie podczas trasy koncertowej?: "To będzie próba, w każdym razie będę miał przy sobie telefon do mojego psychoterapeuty"

Tomek 'Cause We're Metallica www.metallicenter.art.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak