Piccol jestem Twojego zdania. Jeśli album jest klasa, to już nie ma dla mnie znaczenia jak do tego doszli.
|
Bo Mustaine poza weną lepszą lub gorszą zależnie od okresu lubi, a wręcz bym się pokusił nawet o stwierdzenie że kocha tworzyć muzykę. W jednym z ostatnich wywiadów, który czytałem z nim w roli głównej wypowiadał się właśnie na ten temat, że nie potrafi długo bezczynnie wysiedzieć po nagraniu poprzedniego albumu i już dłubie przy kolejnym.
Jest to cecha, której Metallice brakuje już od bardzo wielu lat i myślę, że dla nich bardziej męczarnia niż radość. Ale od czasu do czasu trzeba coś nagrać, by nie wypaść z obiegu.
Co do Kirka to lepiej już zostawić bez komentarza. I myślę że jego to tylko pieniądze trzymają przy zespole. Jak kiedyś szyld Metallica zgaśnie wcale nie będę zdziwiony, gdy walnie się na kanapę, przytuli do żony i powie "wreszcie spokój i emerytura". Choć chciałbym się mylić.
|
Piccol, wszystko prawda, tylko po co kłamać w żywe oczy i ściemniać ludziom, którzy wynieśli cię na piedestał? I to nie pierwszy raz. Z solówkami na "St. Anger" było to samo. Było powiedzieć prawdę prosto z mostu i nie byłoby tyle krzyku.
|
Nie no kurde tak po prostu to wygląda i tyle, nie zawsze trzeba mieć wenę proste. Myślę ze jest tu wielu ludzi na Overkillu którzy zajmują lub zajmowali się muzyka i mogą potwierdzić to ze czasami tak jest ze są okresy w których jest się twórczym a są okresy kiedy nic dobrego nie przychodzi do głowy. Mamy świetny album Metalliki i co nas to obchodzi czy pomysly wyszły od Jamesa czy od Kirka czy Larsa lub Roba, ważne ze otrzymaliśmy kawal dobrego grania. Zresztą to tez nie tak ze James i Lars są niesamowicie tworczy. Na nowy album musieliśmy czekać aż osiem lat... Tworczy to jest Dave Mustaine, jego muzyka może się podobać bardziej lub mniej ale mimo wszystko technicznie gość tworzy genialne rzeczy.
|
Kirk miał jakieś rodzinne problemy czy też prywatny jakiś problem.James w ostatnim wywiadzie o tym wspominał, wyjaśniał że to było powodem małej ilości solówek na HARDWIRED.
Ludzie....!! musimy się zmobilizować i głosować na 3 utwory z nowej płyty na Liste Przebojów Trójki.Wyniki co tydzień na antenie radia.Sama tych spadków nie naprawię:) //www.lp3.polskieradio.pl//
|
Kirk twórczo jest wypalony jak wielu artystów w jego wieku, gdyby nie głowa James'a...
|
Na spokojnie z tym hejtem na Kirka. Chłop miał jakies pomysly na telefonie ktory zgubil a poza telefonem mial jakies słabe pomysły które nie mogły wejsc na album bo het mial lepsze. Sprawa z tel juz daawno była wiec to nie jest tlumaczenie na teraz. Zgubil riffy a poza nimi nie mial juz nic ciekawego wiec sie zajal solowkami ( imo troche srednio )
|
Dokładnie outlaw, nie było powodu żeby wymyślać jakieś farmazony i pierdolić, że coś się zgubiło. Krótka piłka - nie miałem pomysłów, bo jestem chujowym kompozytorem, nadaję się tylko do solówek. I koniec tematu. A nie jakieś historie z Iphonem, pracą nad kolejnymi pomysłami, ale że nie zdążył, bo jak już wymyślił to płyta była poskładana.. Kurwa, żenujący człowiek. Miałem go kiedyś za porządnego i rozumnego faceta, ale widzę, że niesłusznie.
|
|
'W tym' czyli w znalezieniu dobrych :)
|
Z tym ajfonem informacja została podana daaaawno temu, więc nie jest to wymyślona TERAZ ściema. Myślę że po prostu - nie miał dobrych pomysłów, a zagubienie ajfona w tym nie pomogło.
|
Pewnie Lars kazał mu kłamać. Bo on akurat ma kłamstwo we krwi.
Już wiem czyj kobiecy głos usłyszymy na przyszłym nowym albumie. Będzie to trio babymetal!
I szczerze nie miałbym do nich o to żalu.
|
|
Zdjęcie z koncertu z Seulu, gdzie BABYMETAL otwierał dla Mety
|
|
To tym bardziej, jak widzisz, nie było powodu, żeby wymyślali historię ze zgubionym telefonem skoro potrafi się przyznać, że jego pomysły nie były wystarczająco dobre.
|
|
On się chyba stresuje czasem, bo zauważyłem, że miewa czasem problem z harmoniami. Ale taki jego urok;)
|
Na tym "Now That We Are Dead" w Seulu, Kirk oczywiście musiał spierdolić harmonię w najlepszym momencie... ale solo fajnie zagrał!
|
Ja nie zauważyłem, musiałem sprawdzić po przeczytaniu. I faktycznie. Co za dziady ;)
|
Mnie też brakuje, choć jeśli im się już nie chce korzystać z piętra, to trudno. Ze Snake Pitem tak było, że o ile w 2012 roku wykorzystywali go jak za czasów Czarnego Albumu, to już w 2014 przez większość koncertu leżał odłogiem. Z drugiej strony widzę, że zawsze w miarę trwania trasy zespół chudnie i się fizycznie rozkręca. Zobaczymy.
|
outlaw też zwróciłem na to uwagę !
Niby scena fajna i telebimy za Larsem w takiej okazałości fajnie wyglądają, ale jednak bez pomostu ta scena tak nago i ubogo wygląda, brakuje mi jej...
|
No i nikt nie zwrócił uwagi, że na Metalliki obecnych scenach nie ma już pomostu za plecami Larsa. Eh, starość, kiedy już się nie chce wspinać. No chyba, że jeszcze powróci, ale wątpię.
|
James fajnie zapowiedział Now that.
|
Na koncertach sa wieżniami swoich dokonań muszą grać szlagiery stare utwory.Na jakimś bardziej kameralnym koncercie mogliby sie pokusić o zagranie całej nowej płyty mam na myśli teraz a nie za 10 lat kiedy to sie bedzie tak naprawde mijało z celem...Teraz to wiadomo Lars liczy pieniążki pieniążki.
Dlatego na koncertach grają dla Januszy tylko i wyłącznie.Bo Januszy zawsze jest wiecej.
|
Ten zawodnik przy barierkach o jasnej karnacji skóry to ktoś z Overkilla?
|
PS: jakos w dziwnej kolejnosci to posklejane i bez Halo on fire ;/
|
|
No tak, Harvester z tamtego koncertu jest najlepszy. Dodatkowo jeszcze klimatycznie oprawiony przez zachodzące słońce. Metallica raczej nie grywała o tej porze.
|
"Now..." może być solidnym punktem każdego koncertu, podejrzewam, że z nowych numerów ten może być jednym z tych, które najdłużej utrzymają się w setach, może nawet dłużej niż "Moth..." czy "Atlas...".
Co do pamiętnego moskiewskiego koncertu to dla mnie najlepszym momentem jest "Harvester of Sorrow". Zresztą Metallica wtedy była u szczytu swojej koncertowej formy, którego początku szukałbym na trasie "Justice". Wtedy byli nie do zatrzymania. Wydaje mi się, że w tej chwili bardziej bazują na wizualizacjach i różnych dodatkowych efektach.
|
Też o tym pomyślałem, Maciek. Am I Savage? pasuje mi właśnie do klubowej atmosfery. To dla mnie taki lepszy i mocniejszy Carpe Diem Baby trochę.
No i czy tylko mnie się wydaje, że Now that we're dead mógłby się podszywać pod wizualne wykonanie Sandmana w Moskwie AD 91? Proszę sobie puścić wczorajsze wykonanie Now that z video Sandmana z Moskwy. Nie tylko podobne gary w intro...
|
Obejrzałem w całości wykonania i jest całkiem dobrze.
Fajnie jakby premiera 'Am I Savage' była gdzieś w małym klubiku :)
|
sprzedam bilety na koncerty w kopenhadze 05/02/2017 The Unforgiven Experience i na 07/02/2017 na trybuny Section 303/304 info na gg 6329097
|
Chyba nie chcesz żeby Metallica skonczyła się na "Spit Out the Bone", a Lars dostał zapaści przed trasą po Europie!
|
Dawać spit na żywo!
I podpięcie do aparatury dla Larsa ;)
|
Gdy słyszę intro Now that, to myślę sobie, że gdyby ten utwór wyszedł na Czarnym Albumie i zagrali go na Monsters of Rock w Moskwie, to byłby taki sam efekt jak zagrany wtedy Enter Sandman. Pod obraz z tamtego wykonania można podłożyć dźwięk Now that i wyjdzie zaskakująco wiarygodnie. Main riff też daje podobnego kopa. Wyobraźcie sobie Jasona z wirującymi włosami w czasie grania tego riffu.
|
|
Halo on fire to jest rozpierdalacz!! Dla mnie takie współczesne Fade to black 2.
|
Publiczność w Korei bardzo skoncentrowana na występie lub mają ołowiane trampki
|
James mówił, że będą mieć trudny orzech do zgryzienia, zastanawiając się, które z klasyków wyrzucić, żeby zagrać nowe utwory. Oczywiście nic takiego się niestety nie stanie, bo zrobią to, co zawsze: wyrzucą wszystkie utwory z poprzedniej płyty i już mamy miejsce na nowe. Tak to działa od lat i wcale mi się nie podoba, bo wolałbym usłyszeć nawet najsłabszy utwór z DM czy Angera niż wiadome klasyki.
|
A ja najbardziej w tym utworze lubiłem od początku nie 3, a 2 część. Ktoś inny pewnie 1.
|
Halo on Fire to ich najlepszy kawałek od No Leaf Clover. Jest bezbłędny.
Liczę, że się Kirk nieco bardziej wysili i rozciągnie ostatnie solo tak jak ro bił to niegdyś z Fade to Black. Te ostatnie dwie minuty są przewspaniałe. Prawdziwa radość z ciężkiego grania.
|
jak narazie po tych odsłuchach to stwierdzam, ze bardzo dobrze wręcz brzmią wokalnie te dwa kawałki poniżej
|
|
|
For whom to jeden z niewielu stałych w secie wyjadaczy, którego bym za nic nie usunął :D ALe Seeka i One to jak najbardziej bym się pozbył w try miga, i tak spoko, że koncert nie zakonczyl się Seekiem :D
|
Mają teraz 4 dni przerwy to niech ćwiczą :)
Dream za Sad i Spit za Battery.
|
Set ciekawy, chociaż tradycyjnie wyrzuciłbym parę utworów typu: "Sad...", "Seek...", "One" (chociaż z pewnym żalem, bo to mój ulubiony utwór Metalliki) czy "For Whom...", a na ich miejsce wstawiłbym coś z "Load" i "ReLoad" (ale nie "Fuel", tylko coś rzadko granego) i byłoby git. Zamieniłbym też "Wherever..." na np. "My Friend...". No i tradycyjnie brakuje czegokolwiek z "St. Anger", ale tu szkoda strzępić języka..
|
Ten fragment z insta co dał kolega poniżej pokazuje, że zagrane zajebiście. Trza dobrej jakości:)
|
James ulubiony Dream no More zostawi sobie na później.
|