W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Divine Weep - polecamy zespół
dodane 22.11.2015 20:12:45 przez: Rafał
wyświetleń: 2653
Z cyklu: „Cudze chwalicie swego nie znacie”. Białostocki Divine Weep wypuścił na rynek swoje najnowsze dzieło pt. „Tears of the Ages”. No cóż tytuł jak tytuł, jednak gdy spojrzy się na nowe logo zespołu wraz ze świetnie zrobioną okładką, doda się do tego tytuł to można wyczuć z jakiego rodzaju muzą będziemy mieli do czynienia. Wypływający z głębokich czeluści Black Metal………… Nie, to nie jest to, chociaż na początku swojej kariery zespół obracał się w takich klimatach. Skoro jest miecz i tarcza to nie może być nic innego jak Power Metal, ale jaki power metal.




Wychowany na heavy metalu lat osiemdziesiątych nie mogłem nie słyszeć płyty, która według mnie jest wyznacznikiem dobrego power metalu czyli „Keeper of the Seven Keys” niemieckiego Helloween.

Co prawda Divine Weep to nie Helloween a wokalista Igor Tarasiewicz to nie Michael Kiske, ale nie muszą nimi być, aby zrobić naprawdę bardzo dobrą płytę. Słuchając całości da się wyczuć wpływ takich zespołów jak Iron Maiden, Accept czy tez wspomniany wcześniej Helloween, ale tylko jeśli chodzi o sposób konstruowania poszczególnych utworów. Bartek Kosacki leader i twórca materiału stanął na wysokości zadania i stworzył spójną bardzo klimatyczną płytę. Na wyróżnienie zasługuje na pewno praca gitar, które się wzajemnie przeplatają. Galopujące rytmy podkreślone dwoma „stopami” perkusji nadają tempo utworom, aby za chwilę zwolnić i stworzyć specyficzny klimacik. Płyta „Tears of the Age” nie należy do tego gatunku płyty, którą przesłuchuje się raz, dwa czy też trzy i odkłada na półkę w zapomnienie. Najfajniejsze płyty są takie, gdzie za każdym nowym przesłuchaniem odnajduję się na niej coś nowego i ta taka jest. Takie lubię najbardziej.

Płyta została nagrana w białostockim Hertz Studio, a jeśli ktoś się interesuje szerzej metalem to wie jakie zespoły nagrywały tam swoje płyty. Smaku całości dodaje fakt, iż na jednej z kompozycji udzielił się gitarowo Wojciech Hoffmann z Turbo a to też jest swego rodzaju wyznacznik wartości płyty. Divine Weep grał już przed Katem, Turbo, Hunterem czy też Blazem Bayleyem (byłym wokalistą Iron Maiden). Świetnie nagrana i świetnie wydana płyta kosztuje śmieszne pieniądze bo tylko 25zł, gdzie paczka lepszych fajek kosztuje 14zł, a posłuży wam na pewno dłużej niż paczka fajek :). Posłuchajcie i zapraszajcie ich do zagrania w waszych miastach na żywo, bo naprawdę warto.





Kontakt - Divine Weep

Piotr.

Waszym zdaniem
komentarzy: 1
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Rafał
23.11.2015 07:24:28
O  IP: 84.10.189.80
Divine Weep z całą pewnością polecamy ;)
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak