Login:
Hasło:
Rejestracja Przypomnienie hasła
30.03 |
Judas Priest, Saxon, Kraków |
06.04 |
King Nun, Warszawa |
10.04 |
Fast Animals and Slow Kids, W-wa |
20.04 |
Cassyette, Warszawa |
20.04 |
Armia, Kraków, Zabrze |
21.07 |
Lenny Kravitz, Kraków, Łódź |
11.06 |
Tool, Kraków |
08.05 |
The Kills, Warszawa |
27.04 |
PVRIS, Warszawa |
27.03 |
Tom Odell, Warszawa |
26.03 |
Mother Mother, Warszawa |
22.03 |
Normandie, Warszawa |
16.03 |
The Xcerts, Warszawa |
15.03 |
The Rose, Kraków |
13.03 |
The 1975, Warszawa |
11.03 |
The Pineapple Thief, Kraków |
11.03 |
Avatar, Kraków, Poznań |
20.02 |
X Ambassadors, Warszawa |
15.02 |
Black Foxxes, Warszawa |
06.12 |
The Prodigy, Poznań |
'Dokąd my kur*a zmierzamy?' Wzlot i upadek Metalliki cz.2
Jakiś czas temu publikowaliśmy pierwszą część ciekawego wywiadu z Paulem Branniganem i Ianem Winwoodem na temat ich książki "Into The Black". Dziś zapraszam na drugą część wywiadu.
Ostatnio rozmawiałem ze Scottem Ianem i powiedział mi, że Metallica planowała wyrzucić Larsa zanim Cliff zginął. Czym byłaby ten zespół bez Ulricha dziś?
Niczym. Jeśli wywaliliby Larsa w 1986, rozpadliby się dawno temu. To nie do zaprzeczenia jego kierunki, jego wizja, jego zupełna niezdolność do poznania "właściwego" miejsca pchnęła Metallicę do najwyższej ligi. To Lars popycha Metallicę, nawet teraz: jest napędem od jej pierwszego dnia. James, Cliff i Kirk nadal robiliby muzykę, ale nie razem, i nie z ciągłą obserwacją trzech generacji fanów metalu: nie byłoby żadnej dramaturgii rozpadu krypy, w pewnym momencie po prostu by się rozeszli pozbawieni światła prowadzącego.
Stworzyliście najlepszy opis Larsa, jaki słyszałem: "Kombinacja nadpobudliwości i zespołu Touretta". Lars Ulrich: kapitału czy odpowiedzialności?
Już mówiliśmy o tym. A jeśli nie, to powiedziałbym "obu powyższych". Bez Larsa nie byłoby Metalliki, bez niego nie byłaby takim koncernem. Jest zdolny być niezłym ch**em, ale jest też czarodziejem, pracoholikiem i niestrudzonym orędownikiem własnego zespołu. To niezwykłe, że nie dostał więcej razy po głowie - z pewnością by na tym skorzystali - ale tak jak on jest największą odpowiedzialnością Metalliki, tak jego wartość w zespole jest nie do zmierzenia i często niedoceniana.
Po przeczytaniu twojego wywodu na temat Napstera i Larsa, rozumiem jego punkt widzenia. Po prawdzie, jego komentarze były prorocze. Byłeś tam. Jaki był na to pogląd Hetfielda?
W sławnym wywiadzie dla Playboya z 2001 roku, który był ostatnim wywiadem z Jasonem jako członkiem zespołu, James Hetfield był krytyczny wobec niektórych metod postępowania Ulricha wobec Napstera, a w tym samym czasie potwierdzał, że wspiera cele perkusisty i działa jako poseł w imieniu zespołu. Oczywiście było wiele wad w taktykach Ulricha, jak choćby groźby konfiskaty dysków twardych tych osób, które pobrały utwory Metalliki, które brzmiały jakby były z piekła rodem, w PRowym znaczeniu - jednak szeroka wizja była słuszna a nawet prorocza, co staramy się zawrzeć w książce.
Cliff Burton odegrał w historii Metalliki podobną rolę, jak Bon Scott. Jednak Jason Newsted nigdy nie był Brianem Johnsonem. Dlaczego dziedzictwo Jasona Newsteda w zespole jest tak problematyczne?
To bardzo dobre pytanie. Myślę, że sami fani nie mieli nigdy problemu z Jasonem Newstedem, i po prawdzie dla większości publiki grupy Newsted jest uosobieniem roli basisty Metalliki. Jednak po śmierci Cliffa Burtona status zespołu zmienił się z adorowanego kultu na wypełniacza aren świata. Jason został przyjęty jako basista jedynie trzy tygodnie po śmierci Cliffa, który zginął w wypadku w Szwecji. Pięć tygodniu po przyjęciu był już w trasie w Japonii. To było stanowczo za szybko dla trzech członków zespołu - mieli po dwadzieścia kilka lat - aby zaakceptować stratę czy wyrażenia żalu, więc zamiast uzdrowienia i zapoznania się z nowym basistą, Newsted stał się celem wielu krzywd, które nie wynikały z jego zachowania. Został otruty na samym początku. To wstyd, bo Jason Newsted naprawdę kochał Metallicę, jej brzmienie i ideały, a został potraktowany jak przedstawiciel związków zawodowych na spotkaniu wielkiej korporacji. Fakt, że tego nigdy nie przyznał, zasługuje na całą książkę.
Leper Messiah
Overkill.pl
Waszym zdaniem
komentarzy: 14
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Newsted Jason 14.04.2015 13:19:21
Ludzie zamiast wspominać legendę, to będą mówić "Ty, to ci co sprzedawali szklanki zamiast robić muzykę"
|
"dokąd zmierzamy?"
Do upadku. Zmierzacie do nieuchronnego upadku.
|
Też mnie to bawi trochę, że tyle nagrywają ten album, ale niech nagrywają go z głową. Oby to ich nie skompromitowało.
Kiedy będzie tłumaczenie tej książki? I czy w ogóle ma być?
| dejf mustaine 08.04.2015 17:18:55
exxxile wapisz kaułczekiem
| exxxile 08.04.2015 17:12:31
Te, Mustejny... Co z tego? Też uważam, że to słabe, jeżeli artyści (Metallica) nie nagrywają muzyki. Ale z drugiej strony, jeżeli mieliby wydawać przeciętne płyty jak ostatnimi czasy Mustaine, to lepiej, żeby w ogóle nie wydawali.
|
Ludzie książki piszą i udzielają wywiadów... Może doczekam się książki autorstwa panów, którzy założyli i przez 35 lat byli filarami Metalliki. Ich punkt widzenia na to, co działo się w zespole, interesuje mnie najbardziej.
| Dejf Mustejn 08.04.2015 14:18:50
| Dejf Mustejn 08.04.2015 14:08:18
|
to co tu czytam... że tak powiem "z ust mi to wyjęli"
"Into The Black" - chcę tę książkę; jedno trzeba zarzucić , dzieciak, który nie zna tematu, odpali bluray z "Through the Never" i stwierdzi: "o jakim kryzysie oni pieprzą?" Metallica musi nagrać "swój Owner of a Lonely Heart".
| Jacek Walewski 08.04.2015 11:26:05
Ta książka coraz bardziej mnie intryguje - fajnie, że ktoś przedstawia Metallikę z trochę innej perspektywy. Nie mogę doczekać się wydania w Polsce. Co do poglądów autorów - zgadzam się z nimi w 50%. Ok, to Lars kierował od zawsze biznesową stroną zespołu, ale to James jest mózgiem od muzyki. Sukces Metalliki to więc synergia ich obu - biznesowego wyczucia Larsa i talentu Jamesa. Inna sprawa, że szkoda, że fani najczęściej widzą to drugie a zapominają o Larsie. Myślę, że bez niego grupa albo by się rozpadła albo skończyła jak np. Death, może Slayer (choć tam jest Kerry King odpowiednik po części Larsa) - czyli byłaby znana, ale nie tak jak obecnie a już na pewno Panowie nie byliby milionerami.
| Adamas-niezalogowany 07.04.2015 22:56:47
A mi własnie nie :P
Zawsze uważałem, że wizjonerstwo Larsa to siła napędowa oraz, że miał absolutna rację w sprawie Napstera i wyprzedził innych intelektualnie.
Ale ten słynny wywiad dla Playboya z 2001 roku był już przecie po odejściu Jasona :)
|
Autorzy to chyba nie rozumieją Metalliki. Wywnioskowałem, że w ich ocenie Lars to syf i nie warto na niego zwracać uwagi. A przecież Metallica to życie, Metallica - Some kind of monster można powiedzieć. Po nich można się spodziewać albo mega zajebistej rzeczy ale totalnego rozpierdolu!
|
|
Nie wiem jak Wy, ale mi autorzy bardzo przypominają fana typu "Metallica to tylko pierwsze cztery, może pięć albumów, potem to już klapa". Jednak z chęcią przeczytam książkę, a ma się ukazać już niedługo.
|
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
|