W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
'Dokąd my kur*a zmierzamy?' Wzlot i upadek Metalliki cz.2
dodane 07.04.2015 22:26:31 przez: Leper_Messiah
wyświetleń: 4018
Jakiś czas temu publikowaliśmy pierwszą część ciekawego wywiadu z Paulem Branniganem i Ianem Winwoodem na temat ich książki "Into The Black". Dziś zapraszam na drugą część wywiadu.




Ostatnio rozmawiałem ze Scottem Ianem i powiedział mi, że Metallica planowała wyrzucić Larsa zanim Cliff zginął. Czym byłaby ten zespół bez Ulricha dziś?

Niczym. Jeśli wywaliliby Larsa w 1986, rozpadliby się dawno temu. To nie do zaprzeczenia jego kierunki, jego wizja, jego zupełna niezdolność do poznania "właściwego" miejsca pchnęła Metallicę do najwyższej ligi. To Lars popycha Metallicę, nawet teraz: jest napędem od jej pierwszego dnia. James, Cliff i Kirk nadal robiliby muzykę, ale nie razem, i nie z ciągłą obserwacją trzech generacji fanów metalu: nie byłoby żadnej dramaturgii rozpadu krypy, w pewnym momencie po prostu by się rozeszli pozbawieni światła prowadzącego.

Stworzyliście najlepszy opis Larsa, jaki słyszałem: "Kombinacja nadpobudliwości i zespołu Touretta". Lars Ulrich: kapitału czy odpowiedzialności?

Już mówiliśmy o tym. A jeśli nie, to powiedziałbym "obu powyższych". Bez Larsa nie byłoby Metalliki, bez niego nie byłaby takim koncernem. Jest zdolny być niezłym ch**em, ale jest też czarodziejem, pracoholikiem i niestrudzonym orędownikiem własnego zespołu. To niezwykłe, że nie dostał więcej razy po głowie - z pewnością by na tym skorzystali - ale tak jak on jest największą odpowiedzialnością Metalliki, tak jego wartość w zespole jest nie do zmierzenia i często niedoceniana.

Po przeczytaniu twojego wywodu na temat Napstera i Larsa, rozumiem jego punkt widzenia. Po prawdzie, jego komentarze były prorocze. Byłeś tam. Jaki był na to pogląd Hetfielda?

W sławnym wywiadzie dla Playboya z 2001 roku, który był ostatnim wywiadem z Jasonem jako członkiem zespołu, James Hetfield był krytyczny wobec niektórych metod postępowania Ulricha wobec Napstera, a w tym samym czasie potwierdzał, że wspiera cele perkusisty i działa jako poseł w imieniu zespołu. Oczywiście było wiele wad w taktykach Ulricha, jak choćby groźby konfiskaty dysków twardych tych osób, które pobrały utwory Metalliki, które brzmiały jakby były z piekła rodem, w PRowym znaczeniu - jednak szeroka wizja była słuszna a nawet prorocza, co staramy się zawrzeć w książce.

Cliff Burton odegrał w historii Metalliki podobną rolę, jak Bon Scott. Jednak Jason Newsted nigdy nie był Brianem Johnsonem. Dlaczego dziedzictwo Jasona Newsteda w zespole jest tak problematyczne?

To bardzo dobre pytanie. Myślę, że sami fani nie mieli nigdy problemu z Jasonem Newstedem, i po prawdzie dla większości publiki grupy Newsted jest uosobieniem roli basisty Metalliki. Jednak po śmierci Cliffa Burtona status zespołu zmienił się z adorowanego kultu na wypełniacza aren świata. Jason został przyjęty jako basista jedynie trzy tygodnie po śmierci Cliffa, który zginął w wypadku w Szwecji. Pięć tygodniu po przyjęciu był już w trasie w Japonii. To było stanowczo za szybko dla trzech członków zespołu - mieli po dwadzieścia kilka lat - aby zaakceptować stratę czy wyrażenia żalu, więc zamiast uzdrowienia i zapoznania się z nowym basistą, Newsted stał się celem wielu krzywd, które nie wynikały z jego zachowania. Został otruty na samym początku. To wstyd, bo Jason Newsted naprawdę kochał Metallicę, jej brzmienie i ideały, a został potraktowany jak przedstawiciel związków zawodowych na spotkaniu wielkiej korporacji. Fakt, że tego nigdy nie przyznał, zasługuje na całą książkę.

Leper Messiah
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 14
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Newsted Jason
14.04.2015 13:19:21
O  IP: 82.143.187.35
Ludzie zamiast wspominać legendę, to będą mówić "Ty, to ci co sprzedawali szklanki zamiast robić muzykę"
a7xsz
13.04.2015 16:24:55
O  IP: 46.113.34.254
"dokąd zmierzamy?"

Do upadku. Zmierzacie do nieuchronnego upadku.
sebal
11.04.2015 17:52:55
O  IP: 89.72.114.118
Też mnie to bawi trochę, że tyle nagrywają ten album, ale niech nagrywają go z głową. Oby to ich nie skompromitowało.

Kiedy będzie tłumaczenie tej książki? I czy w ogóle ma być?
dejf mustaine
08.04.2015 17:18:55
O  IP: 82.143.187.35
exxxile wapisz kaułczekiem
exxxile
08.04.2015 17:12:31
O  IP: 79.187.38.162
Te, Mustejny... Co z tego? Też uważam, że to słabe, jeżeli artyści (Metallica) nie nagrywają muzyki. Ale z drugiej strony, jeżeli mieliby wydawać przeciętne płyty jak ostatnimi czasy Mustaine, to lepiej, żeby w ogóle nie wydawali.
xyz
08.04.2015 15:44:28
O  IP: 93.105.36.201
Ludzie książki piszą i udzielają wywiadów... Może doczekam się książki autorstwa panów, którzy założyli i przez 35 lat byli filarami Metalliki. Ich punkt widzenia na to, co działo się w zespole, interesuje mnie najbardziej.
Dejf Mustejn
08.04.2015 14:18:50
O  IP: 82.143.187.35
Dejf Mustejn
08.04.2015 14:08:18
O  IP: 82.143.187.35
a oni jak byli w dupie tak dalej w niej są

https://www.youtube.com/watch?v=Ir5JVcsSwJY

Pokaż podgląd
III
08.04.2015 12:36:22
O  IP: 178.36.20.21
to co tu czytam... że tak powiem "z ust mi to wyjęli"
"Into The Black" - chcę tę książkę; jedno trzeba zarzucić , dzieciak, który nie zna tematu, odpali bluray z "Through the Never" i stwierdzi: "o jakim kryzysie oni pieprzą?" Metallica musi nagrać "swój Owner of a Lonely Heart".
Jacek Walewski
08.04.2015 11:26:05
O  IP: 5.174.83.99
Ta książka coraz bardziej mnie intryguje - fajnie, że ktoś przedstawia Metallikę z trochę innej perspektywy. Nie mogę doczekać się wydania w Polsce. Co do poglądów autorów - zgadzam się z nimi w 50%. Ok, to Lars kierował od zawsze biznesową stroną zespołu, ale to James jest mózgiem od muzyki. Sukces Metalliki to więc synergia ich obu - biznesowego wyczucia Larsa i talentu Jamesa. Inna sprawa, że szkoda, że fani najczęściej widzą to drugie a zapominają o Larsie. Myślę, że bez niego grupa albo by się rozpadła albo skończyła jak np. Death, może Slayer (choć tam jest Kerry King odpowiednik po części Larsa) - czyli byłaby znana, ale nie tak jak obecnie a już na pewno Panowie nie byliby milionerami.
Adamas-niezalogowany
07.04.2015 22:56:47
O  IP: 192.162.151.197
A mi własnie nie :P

Zawsze uważałem, że wizjonerstwo Larsa to siła napędowa oraz, że miał absolutna rację w sprawie Napstera i wyprzedził innych intelektualnie.

Ale ten słynny wywiad dla Playboya z 2001 roku był już przecie po odejściu Jasona :)
Sokół
07.04.2015 22:50:11
O  IP: 178.43.229.57
Autorzy to chyba nie rozumieją Metalliki. Wywnioskowałem, że w ich ocenie Lars to syf i nie warto na niego zwracać uwagi. A przecież Metallica to życie, Metallica - Some kind of monster można powiedzieć. Po nich można się spodziewać albo mega zajebistej rzeczy ale totalnego rozpierdolu!
jacek
07.04.2015 22:46:10
O  IP: 91.236.4.54
mnie też
Leper_Messiah
07.04.2015 22:27:49
O  IP: 89.69.77.105
Nie wiem jak Wy, ale mi autorzy bardzo przypominają fana typu "Metallica to tylko pierwsze cztery, może pięć albumów, potem to już klapa". Jednak z chęcią przeczytam książkę, a ma się ukazać już niedługo.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak